Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie w nowym poście!
6.30 rano, a ja piszę post. To normalne raczej nie jest, ale to nic. Dzisiaj koniecznie muszę wspomnieć o lakierze do paznokci, który od kilku dni króluje na moich paznokciach u rąk, bo tymi u stóp zawładnął już dawno. Nie, to nie będzie post o Essie fiji, a o pięknej ciemnej zieleni- 470 z Miss Sporty. I co w szoku jesteście? Ja też hahahahaha:D
Lakier z Miss Sporty wpadł w moje ręce już kilka miesięcy temu i polecałam go nawet w filmiku o lakierach do paznokci na jesień i zimę: https://www.youtube.com/watch?v=sdi5Rq5TSK0. Niestety żadne lakiery nie miały u mnie siły przebicia, no bo Essie fiji to Essie fiji, ale w tym miesiącu postanowiłam, że nic mi się nie stanie jak choć na kilka dni się nim rozstanę.
Mój nowy (choć pewnie chwilowy) ulubieniec:
- Wyposażony jest w szeroki pędzelek, dzięki któremu super łatwo możemy pokryć lakierem płytkę paznokcia.
- Nie ma zbyt dużej pojemności- 7 ml, a to akurat dla mnie plus.
- Kosztuje ok 6zł.
- Na paznokciach utrzymuje się przeciętnie, czyli ok 3 dni. Jeśli stuninguję go bazą w postaci odżywki Eveline to zostaje ze mną dzień dłużej. Po 3 dniach zaczyna się ścierać na końcówkach (tak jak na zdjęciu), ale nie odpryskuje i nie zdziera się płatami. Producent na opakowaniu umieścił naklejkę z informacją, że lakier ma się utrzymywać do 10 dni- każdego z nas ponosi, no ale bez przesady panie producencie;)
Lakier pasi? No pewnie, że pasi!
Co myślicie o Miss Sporty w odcieniu 470? Przypadł Wam do gustu czy macie swoje sprawdzone ciemne typy?
Miłego dnia
życzy
callmeblondieee;)