Nars Sheer Glow - dlaczego mnie zawiódł?

Uroda

Heeej kochani!

Jestem pewna, że choć raz w życiu każdej z nas przytrafiła się sytuacja, którą za chwilę opiszę. W internecie pod niebiosa wychwalany jest dany kosmetyk, my zastanawiamy się nad jego zakupem czasem kilka tygodni, miesięcy, a może nawet lat, wydajemy na niego niemałą kwotę, a po pierwszym użyciu przychodzi wielkie rozczarowanie. Ten schemat nie jest Wam obcy? Mi niestety również. Owszem, kilkukrotnie zdarzało się, że wymarzony produkt okazywał się po prostu średniakiem. Natomiast po raz pierwszy jestem w sytuacji, że tak bardzo zachwalany kosmetyk może pretendować do miana najgorszego z najdroższych produktów ostatnich lat. Ten post poświęcony będzie podkładowi Nars Sheer Glow. Zdziwieni? A co ja mam powiedzieć?:D

Pierwsze podejście do zakupu sławnego Nars Sheer Glow zaliczyłam już 3 lata temu. Korzystając z pobytu w Londynie, siłą zaciągnęłam moją sister do Selfridges i stoiska marki Nars. Niestety zostałam odesłana z kwitkiem, gdyż najjaśniejszy odcień był wykupiony. W kolejnych miesiącach i latach zaliczyłam jeszcze 2 nieudane próby. W styczniu tego roku dałam Nars’owi ostatnią szansę i o dziwo Sheer Glow w kooońcu trafił w moje ręce! Od razu po powrocie do domu postanowiłam go nałożyć i tym samym przeżyć największe podkładowe rozczarowanie w życiu. Początkowo go tłumaczyłam. Bo przecież skórę mam bardzo wymęczoną, tym co się u mnie dzieje, bo skóra przesuszona jest stosowaniem kwasów, bo sama nie wiem co jeszcze. Tylko czy podkład, który kosztował mnie aż 31 funtów powinnam usprawiedliwiać? Spodziewałam się efektu wow, a dostałam drożyznę wątpliwej jakości z ogromem wad i zaledwie kilkoma zaletami. I może od nich zacznę, bo będzie króciutko. 

Nars Sheer Glow 2

Nars Sheer Glow 3

Nars Sheer Glow 4

Nars Sheer Glow 5

PLUSY:

+ Ogromna gama kolorystyczna. Podkład jest dostępny w 19!!! odcieniach i jestem pewna, że absolutnie każda z nas bez problemu znajdzie odpowiedni dla siebie. Dla mnie – totalnego albinosa z neutralną, bo ani zbyt chłodną, ani zbyt ciepłą tonacją skóry odcień najjaśniejszy okazał się być idealnym. Ten odcień to Siberia Light 1. Nie oksyduje z biegiem dnia.

+ Trwałość na skórze. <Ten plus jest bezpośrednio związany w ogromnym minusem, o którym za moment.> Sheer Glow to podkład, który kilka godzin po nałożeniu wygląda tak jak bezpośrednio po aplikacji -> co nie znaczy, że dobrze hahahaha:D Trwałość jednak dla mnie zadziwiająco dobra.

+ Krycie. Lekkie do średniego, tak jak producent obiecuje. <Co nie przeszkadza mu jednak na moim nosie wyglądać okropnie i do dobrego zakrycia tej okolicy mu daleko.>

+ Piękna szata graficzna i bryła buteleczki. Tak, zaliczam się do tego grona, które docenia takie niuanse. 

MINUSY:

– Prezencja na skórze. Podkład na skórze wygląda po prostu obrzydliwie. Podkreśla absolutnie wszystkie mankamenty naszej cery. Phi, to nic – on je dosłownie kreuje. Z żadnym tego typu produktem na twarzy moja twarz nie wyglądała tak brzydko. Cera wygląda na totalnie zaniedbaną, bo podkład podkreśla rozszerzone pory, suche skórki <nawet jeśli są 3 na krzyż>, włoski <nawet jeśli o ich istnieniu nie miałam pojęcia> i niedoskonałości w postaci jednej malutkiej krostki. Na zdjęciu cera prezentuje się bardzo ładnie – to fakt, lecz na żywo i do tego z bliska wygląda na +10 do peselu. 

– Brak efektu glow!!! Po pierwszym nałożeniu produktu na twarz, byłam pewna, że omyłkowo sięgnęłam po złą wersję. Byłam pewna, że kupiony przeze mnie podkład to Sheer Matte, a nie Sheer Glow, bo efekt na skórze jest co najmniej satynowy. Zabijcie mnie, ale ja nie widzę nawet odrobiny rozświetlenia. No po prostu zero glow, a 100% satynowego efektu galopującego w stronę matu. Czy ja chciałam mieć matujący podkład? Nie!

– Nie współpracuje ze wszystkimi kremami. Oprócz tego, że na twarzy wygląda fatalnie, to fatalnie się również rozprowadza na niektórych kremach. Potrafi się mazać i tylko spokój może nas wtedy uratować.

– Opakowanie. Brak pompki w podkładzie za ponad 150zł to słaby żart. Ale luzik – za kilka funtów możemy ją sobie dokupić hahaha:D Powodzenia! To nie jedyna słaba cecha opakowania, bo na wyróżnienie zasługuje również gumowana zakrętka słoiczka. Możemy na niej podziwiać ślady swoich paluszków.

– Dostępność. W PL stacjonarnie kosmetyki marki Nars nie są dostępne. Można na nie trafić na allegro czy zagranicznych stronach internetowych, ale cena jest oczywiście wyższa niż na stoisku marki np. w UK.

– Cena. 31 funtów to pi razy drzwi ok 160zł. W tej cenie spodziewałabym się nienagannej jakości i wartości dodanej w postaci pięknej buzi na cały dzień oraz uśmiechu od ucha do ucha, a nie totalnego dna. 

MOJA OCENA: 

1.5 / 5

Odcień idealnie dopasowany do odcienia mojej skóry oraz piękna butelka składają się na ocenę, którą przyznałam. Poza tym nie widzę żadnych korzyści ze stosowania tego podkładu. Co więcej, po raz pierwszy w życiu dochodzę do wniosku, że wolę być saute niż zastosować cudo o nazwie Sheer Glow. Nie rozumiem jak produkt przeznaczony dla osób z cerą normalną i suchą może tak sucho i topornie wyglądać na skórze. Nie rozumiem jak podkład z glow w nazwie może nadawać satynowy czy matowy efekt. Sorry, ale nie mieści mi się to w głowie. Nie chcę urazić nikogo, komu Nars Sheer Glow dobrze się sprawdza, chcę jedynie uczulić wszystkie osoby, które zastanawiają się nad jego zakupem, aby go wypróbowały i porządnie przetestowały.

Przepraszam, że dzisiaj tak grobowo i patetycznie, ale Nars Sheer Glow to moje największe rozczarowanie jakie pamiętam. Zastosowany co najmniej kilka razy nie dał szansy, aby go polubić. Jeśli nie stanie się cud to wystawię go na sprzedaż, podczas drugiej tury wyprzedaży kosmetyczki i szafy, którą planuję mniej więcej za 2 tyg. Zresztą spójrzcie na te zdjęcia – komentarz staje się zbędny.

Nars Sheer Glow 6

Nars Sheer Glow 7

Nars Sheer Glow 8

A Wy drogie czytelniczki macie z Nars Sheer Glow jakieś doświadczenia? Też, tak jak mnie, kusiły / kuszą Was pozytywne recenzje na jego temat? Przejechałyście się kiedyś na jakimś kosmetyku tak jak ja ostatnio?

Pozdrawiam,

Logo CallMeBlondieee

POST NIE JEST SPONSOROWANY, A PODKŁAD KUPIONY PRZEZE MNIE.

There are no comments, add yours