EVENT Dax Cosmetics

Podróże, Uroda

Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie!

Dzisiaj cofnę się do wspaniałego dnia na początku maja, który spędziłam na evencie zorganizowanym przez markę Dax Cosmetics. Kilka dni temu dostałam zdjęcia i koniecznie muszę zrobić z nich użytek! Oczywiście te, na których wyglądam „nie tego” nie ujrzą światła dziennego:D Taka małą selekcja hahahaha:D

Rozrywkowa część spotkania miała miejsce w Polonia Palace Hotel. Tam po rozpakowaniu swoich rzeczy, mogłam zapoznać się z innymi zaproszonymi blogerkami. Jak to ja- totalna ignorantka świata polskich modowych i urodowych blogów- oczywiście zdecydowanej większości dziewczyn nie znałam. Było mi z tego powodu strasznie głupio, no ale co będę udawać, że kojarzę skoro nie kojarzę. Teraz mogłabym się zginać w pas, bo wiem z jakimi gwiazdami blogosfery miałam do czynienia.  Miałyśmy okazję poznać się bliżej już podczas lunchu.

3

2.5

1

Po lunchu czekała nas godzinna podróż do Duchnowa- miejsca, gdzie znajduje się serce Dax Cosmetics- fabryka. Do Duchnowa pojechałyśmy różową limuzyną. Szampan, truskawki – spotkanie tylu blogerek trzeba było uczcić. Przegięć oczywiście nie było, bo dama nie wyczołguje się z limuzyny na 4 kończynach. Am I right?

10

Nasza wizyta w Duchnowie rozpoczęła się od rozmowy z przedstawicielami Dax Cosmetics, później oczywiście mogłyśmy posłuchać o nowościach marki i je przetestować. Ale najlepsze było jeszcze przed nami. Każda z nas otrzymała strój ochronny i prawdziwa atrakcja dopiero się rozpoczęła. Ruszyłyśmy na zwiedzanie fabryki! A ostatnim punktem naszego programu były ćwiczenia w laboratorium. Produktem finalny okazał się być mój własny krem, którego zrobienie wcale nie było takie łatwe i szybkie jak mi się zawsze wydawało. Po ok 90 minutach pracy każda z nas wyszła ze słoiczkiem swojego spersonalizowanego kremu, szoook!

15

40

44

23

31

80

87

96

1.5

127

A najzabawniejszy jest fakt, iż wciąż największa atrakcja tego dnia była przed nami. Po powrocie do hotelu i szybkim odświeżeniu zeszłyśmy na kolację. Wróć! Nie kolację, tylko GOTOWANIE Z SZEFEM KUCHNI POLONIA PALACE HOTEL!!! Przez 2 godziny udawałyśmy, że jesteśmy wirtuozami patelni. Coś tam nam wyszło, ale nie oszukujmy się, że było to tak przepyszne jak dania przygotowane dla nas przez szefa kuchni i jego wspaniałą ekipę. O 23 padając już prawie na twarz zasiadłyśmy do stołu. Przystawką były szparagi w sosie holenderskim, daniem głównym- zapiekanka z halibuta i warzyw, a kolację zwieńczył przepyszny deser- creme brule z truskawkami, czekoladą i karmelizowaną skórką pomarańczy. Tego smaku nie da się opisać! Tak, po zjedzeniu tych pyszności poszłam od razu spać. Nie, nie będę ściemniać, że się nie odłożyło, ale hellooo nie codziennie gotuje dla mnie szef kuchni!

139

167

Jestem pod ogromnym wrażeniem jak miło zostałyśmy ugoszczone. Wiadomo, że polskie firmy swoim budżetem marketingowym nie zbliżają się nawet do zachodnich korporacji, a mimo to event był zorganizowany na najwyższym poziomie. Atmosfera była wspaniała, a ja cieszę się, że w końcu przestałam być naczelną ignorantką polskiej blogosfery i miałam okazję poznać te wszystkie wspaniałe dziewczyny. Buziaki dla Was GIRLS!

Co myślicie o tym evencie? Bo ja jestem pod wrażeniem!

Pozdrawiam,

Callmeblondieee

108