Witam Was kochane bardzo serdecznie:) Dzisiaj na tapecie będzie torebka na ramię!
Jak zapewne wiecie, jestem ogromną zwolenniczką dużych toreb. Możemy do nich zapakować niemal cały dom i mieć wszystko przy sobie. Ok, ok, może nie cały dom, ale laptop, ładowarka, woda, drugie śniadanie i inne klamoty spokojnie się zmieszczą. Czasami są jednak takie dni, że nasze oprzyrządowanie kończy się na telefonie, portfelu, chusteczkach i niewielkich kobiecych gadżetach. Wtedy idealna jest niewielka torebka na ramię. Właśnie planuję taki zakup. Jako, że nie będzie to torebka, którą będę nosić tak często ja te duże, to zainteresuje się tymi tańszymi modelami. Zatem zapraszam na mój przegląd torebek na ramię! Poniżej zobaczycie torebki z każdego przedziału cenowego. Może któraś z Was szuka właśnie taniej bądź droższej mini torebki na ramię i będę mogła pomóc.
H&M: 99.99zł, 39,99zł, 59.99zł
Michael Kors: 248$, 228$, 695$
Zara: 329zł, 199zł, 299zł, 299zł
Jakie są Wasze typy? Któraś z tych torebek przypadła Wam do gustu? Moje typy widzicie na zdjęciu głównym.
Pozdrawiam,
Callmeblondieee
Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie:)
Dzisiaj zapraszam na pierwsze wrażenie dotyczące kremu pod oczy BOBBI BROWN hydrating eye cream. Pierwsze wrażenie, bo na recenzję stanowczo zbyt wcześnie. Krem stosuję od ponad tygodnia- zarówno pod makijaż jak i wieczorem przed snem. Daje to łącznie kilkanaście aplikacji.
Bobbi Brown hydrating eye cream to krem intensywnie nawilżający, zapewniający 24 godzinny komfort skórze wokół oczu. Pozostawia ją miękką, gładką i odżywioną. Wszystko za sprawą oleju z nasion jojoba (polska nazwa to: simondsja kalifornijska, no ale bez przegięć), oleju z awokado, ekstraktu z oczaru wirginijskiego i soku z aloe vera. Skład nie jest oczywiście idealny, ale jak na dziecko koncernu Estee Lauder to i tak jest dobrze.
To już wszystkie pobożne życzenia producenta. Czas na skonfrontowanie ich z rzeczywistością:
-> Krem faktycznie dobrze nawilża i odżywia skórę wokół oczu.
-> Pozostawia ją gładką i miękką.
-> Szybko się wchłania i dobrze utrzymuje korektor pod oczami.
-> Nie jest ani zbyt gęsty, ani zbyt rzadki. Nie przedostaje się w nocy do worka spojówkowego, ale nie jest zbyt lekki jak na krem stosowany przed snem.
-> Nie uczulił skóry i nie spowodował jej zapchania.
-> Ma delikatny zapach.
-> Piękny, masywny słoiczek, ale w tym wypadku to, co kto lubi;)
PODSUMOWANIE: 4/5
PIERWSZE WRAŻENIE bardzo pozytywne. Termin przydatności od otwarcia to 6 miesięcy i z pewnością w tym czasie, jak nie krótszym go zużyję. Cena kremu to 219zł, a możecie go dostać w Perfumerii Douglas. Czy warto wydawać taką kwotę na nawilżający krem pod oczy? Ja za swój „zapłaciłam” kartą podarunkową, więc póki co nie jestem pewna, ale z pewnością dam Wam znać z czasem. Nie jest to krem o szalonym działaniu przeciwzmarszczkowym, ale z drugiej strony podstawą w pielęgnacji skóry wokół oczu jest m.in. solidne nawilżenie i odżywienie. Jedno co pewne to fakt, iż co najmniej o 2 długości wygrywa z kremem Clinique all about eyes, o którym ostatnio pisałam. Polecam wzięcie próbki z Perfumerii Douglas. Ja do tego kremu dobrałam sobie próbeczki 2 kremów do twarzy hydrating face cream i vitamin enriched face base.
Miała któraś z Was okazję stosować ten krem? Jeśli nie to polecam wzięcie próbki i sprawdzenie go, bo to ciekawy produkt. Tak by the way-> jaki jest Wasz ulubiony krem pod oczy?
Pozdrawiam,
Callmeblondieee
Witajcie kochane i kochani:)
Jestem coraz bliżej zakupu mojej wymarzonej jasnej torebki MK. Pozwalam już sobie nawet na wizualizację swoich przyszłych stylizacji z tą torebką. Dlatego dzisiaj zapraszam Was na outfit of the day, który nazwałam I WISH. WISH, bo nie mam jeszcze żadnej rzeczy z wyżej zaprezentowanych, ale każda z osobna jak i połączenie ich wszystkich baaardzo mi się podoba. Stylizacja niby zwykła, zupełnie na co dzień. Ktoś z Was może powiedzieć, że nudna, ale zdecydowanie trafia w moją estetykę i minimalistyczne podejście do mody.
- Torebka MK- 328$
- Naszyjnik MK- 85$
- Zegarek MK- 225$
- Top H&M- 24.90zł
- Lakierowane szpilki Zara- 169zł
- Jeansy Zara- 149zł
Jak się Wam podoba mój dream team? Szalejecie na punkcie jakiejś torebki czy dodatków i macie w planach jakieś zakupy? Dajcie znać!
Pozdrawiam,
Callmeblondieee
Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie w poście, w którym królową będzie OWSIANKA!
Nie, nie jest to blog kulinarny, więc nie spodziewajcie się w przyszłym tygodniu przepisu na żabie udka w sosie azjatyckim z dodatkiem egzotycznych owoców, których nazwy pewnie nawet nie znam.
Ale, że OWSIANKA JEST:
- PYSZNA
- ZDROWA
- SYCĄCA
- ŁATWA I SZYBKA W PRZYRZĄDZENIU
- TANIA W WYKONANIU
- PYSZNA NA WIELE SPOSOBÓW I SMAKÓW
to właśnie dlatego dzisiaj będzie błyszczeć w poście o sobie;)
Wiem, że pewnie wielu z Was OWSIANKA kojarzy się z koszmarem z dzieciństwa- białą, gęstą, rozgotowaną flegmą, która zatyka gardło i nie ma absolutnie żadnego smaku. Te czasy na szczęście się skończyły i uwierzcie mi, że owsianka naprawdę może być przepyszna!
OWSIANKA wg przepisu CallMeBlondieee
(taaa, bo nikt przede mną takiej nie jadł hahahaha:D) :
- Do garnka wlej 2 szklanki mleka krowiego/ owsianego / migdałowego/ sojowego lub mieszanki wcześniej wymienionych z wodą w stosunku 1:1. Możesz wlać również samą wodę, jeśli nie lubisz się z żadnym mlekiem. Jeśli mleko Ci nie smakuje, zawsze możesz postawić na takie z nutą waniliową czy czekoladową, ale wtedy czytaj uważnie skład produktu i jego wartość kaloryczną.
- Kiedy mleko/ woda/ cokolwiek co jest w garze zacznie bulgotać wsyp 4-7 płaskich łyżek płatków owsianych. Oficjalnie ostrzegam, że jak wsypiesz 7 łyżek, to uzyskasz wieeelką porcję owsianki.
- Kożuchów na mleku z dzieciństwa chyba nikt nie lubi, więc co kilka sekund mieszaj to, co jest w garze. Po ok 3-5 minutach gotowania na płycie ustawionej na średnią moc grzania ( u mnie to 7 na 9 )owsianka powinna być gotowa.
- Teraz czas, aby ją wzbogacić w smak. Dodaj świeże owoce tj. jabłko, banan, gruszka, brzoskiwinia, kiwi, maliny- co tylko lubisz. Do tego wsyp łyżkę ulubionych pestek- może to być np. słonecznik czy dynia. Baaardzo polecam doprawienie owsianki miodem czy cynamonem wedle uznania. Miód- ok pół łyżeczki, cynamon- szczypta.
- Do przyrządzonej owsianki zrób sobie coś do picia- u mnie jest to kawa z mlekiem sojowym lub zielona herbata lub świeżo wyciskany sok z pomarańczy czy jabłek, czasem woda.
Jeśli taki przepyszny miks Was nie przekona to lanie od CallMeBlondieee macie gwarantowane!!! Moje śniadanie, które widzicie na zdjęciu głównym to coś, co tak naprawdę codziennie wygląda inaczej, bo składa się z różnych składników, ale owsianka czyli serce śniadania pozostaje takie samo. Moja wczorajsza owsianka powstała z połączenia 4 łyżek płatków owsianych, szklanki mleka owsianego i szklanki wody, garści malin, garstki żurawiny, kilkunastu migdałów, łyżeczki miodu. Do owsianki wciągnęłam kiwi i sok pomarańczowy- tu akurat jest ten jednodniowy, bo pomarańczy nie było na stanie lodówkowym, ale polecam wyciskanie- przynajmniej wiesz, co w szklance piszczy.
Takie śniadanie, w moim wypadku jedzone ok godz 6.30 syci przez co najmniej 4 godziny. W ogóle nie jestem głodna, ale nie czuję się napchana. Na pewno jesteście ciekawe ile to cudo ma kalorii- wszystko zależy od tego, co tam wpakujecie. Moje śniadanie ma ok 500 kalorii. Takie śniadanie pozwala zjeść dużo mniej w ciągu dnia, niż gdybym zjadła małe, bezwartościowe dla organizmu śniadanie, tj. rogal z czekoladą i kawę.
Mam nadzieję, że chociaż jedną z Was udało mi się przekonać, że warto OWSIANCE dać szansę. U mnie panuje OWSIANKOWE LOVE, a Wy co najczęściej jecie na śniadanie?
Pozdrawiam,
Callmeblondieee
