3 dni w królestwie NIVEA ;)

Podróże, Polecam

Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie!

Wczoraj wróciłam z 3dniowego pobytu w królestwie Nivea i koniecznie muszę się z Wami podzielić wrażeniami!!!

Jak pewnie większość z Was wie, studia licencjackie kończyłam na UE w Poznaniu. Na wejście do fabryki Nivea, która jest zlokalizowana w Poznaniu, czaiłam się więc 3 lata i przysięgam, że w życiu bym nie pomyślała, że kiedyś będę mogła się tam znaleźć. Jakiś czas temu dostałam zaproszenie od marki Nivea i jak tylko zobaczyłam, że jednym z punktów agendy jest zwiedzanie fabryki to nie było innej opcji niż chęć uczestnictwa w wyjeździe!!! Dodatkowo byłam podekscytowana faktem, iż będę mogła poznać inne blogerki, które tak jak ja pasjonują się tematami urodowymi. Bardzo mi miło, że mogłam poznać Anię z kanału wenapl, którą od kilku miesięcy oglądam.

Wyjazd został zorganizowany z kilku powodów, m.in. z powodu prapremiery nowości marki. Oprócz zaznajomienia się z nimi, czekały na nas również inne atrakcje, tj. warsztaty z technik social media, zwiedzanie siedziby firmy czy oddawanie się rozkoszom w topowych restauracjach w Poznaniu.

I choć złego słowa nie mogę powiedzieć na którąkolwiek z atrakcji, bo wszystko grało na tip-top, to właśnie na zwiedzanie fabryki cieszyłam się najbardziej. To, co zobaczyłam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. W życiu nie widziałam takiego rozmachu, tylu maszyn, takiej mnogości procedur, kontroli jakości i dbałości o bezpieczeństwo. Do tego byłam w szoku, że ludzie pracują z uśmiechem na ustach i sorry, ale nie sądzę, że nagle kierownictwo powiedziało helloooo będzie u nas wycieczka i macie się uśmiechać, bo jak nie to pakujcie manatki:D Widać, że atmosfera w pracy jest naprawdę miła.

Ponadto miałyśmy szansę zobaczyć jak wyglądają wszystkie etapy produkcji kosmetyków. Uwierzcie, że widok męskiego żelu do golenia w 2 tonowym pojemniku to hit;) Na koniec naszej wizyty w fabryce udało się nam wspólnymi siłami zrobić krem, choć jestem pewna, że specjalistom to wychodzi lepiej;)

Na koniec zapraszam na zbiór zdjęć, które udało mi się zrobić podczas tego krótkiego wyjazdu:

-Platinum Palace Apartments. Znowu trafił mi się najlepszy pokój;)

N

N3

N1

-Kolacja w Hugo Restaurant.

Ravioli z buraka z kozim serem, chrupiącym miodem i orzechami włoskimi.

N9

Kastard z Topinamburu z chrupiącymi łupinkami karmelizowanymi w miodzie topinamburu, piklowaną skorzonera,crumble czekoladowy i hummus.

N8

Fondant czekoladowy z waniliowym creme anglaise.

N7

Tego, jak te dania smakowały to chyba pisać nie muszę:D Mniam mniam mniam:D

-2 śniadanie i nowości marki: balsamy pod prysznic, seria do cery wrażliwej i pierwszy płyn micelarny!!! Jestem ciekawa czy będzie hitem czy kitem. Oczywiście dam znać:)

N6

Jak widzicie wyjazd był bardzo udany:) A zdjęciami z fabryki NIVEA podzielę się z Wami na FB jak tylko je otrzymam:)

Pozdrawiamy,

callmeblondieee i wenapl

Pozdrawiamy

 -> http://www.youtube.com/channel/UCTLat72SgeTE-aF4SzGvLtQ 😉

 

Peeling PCA- reakcja cery dzień po dniu i efekty

Uroda

Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie:) Dzisiaj będzie post dla czytelników o mocnych nerwach hahahahaha:D

Od peelingu chemicznego- mowa o peelingu PCA,  któremu się poddałam minęły już niemal 2 tygodnie. Najwyższy czas, abym podzieliła się z Wami wrażeniami i dała znać, czy warto się na taki zabieg zdecydować. Z tego posta dowiecie się więcej o peelingu PCA, jak zareagowała na niego moja skóra, jak długo się regenerowała i przede wszystkim czy są jakieś efekty.

Zacznę od tego, że peeling PCA jest peelingiem chemicznym o szerokim zastosowaniu. Można go wykonać na każdym typie cery, nawet na cerze wrażliwej. Peeling jest polecany dla osób, które borykają się z zanieczyszczoną cerą, trądzikiem, przebarwieniami i niewielkimi zmarszczkami. Osobiście, powiem Wam, że nie wierzę w to, aby peeling mógł wyprasować zmarszczki, ale już w oczyszczenie cery czy jej wygładzenie wierzyłam.

DZIEŃ 1: Tego, jak dokładnie przebiegał mój zabieg już opisywać nie będę, bo bardzo się cieszę, że udało mi się go nagrać. Jeśli ktoś z Was jeszcze nie oglądał vloga z Wawy to serdecznie zapraszam:

https://www.youtube.com/watch?v=eQhLJdS4P2U

Tak jak mogliście zobaczyć w  moim przypadku po złuszczaniu zostało jeszcze zaaplikowane serum z retinolem i witaminą C. A po chwili został nałożony krem rebalansujący, którego zadaniem było przywrócenie odpowiedniego poziomu pH i ukojenie skóry. Taką mieszankę miałam na sobie przez 7-8 godzin, po czym wieczorem ją zmyłam i nałożyłam grubą warstwę kremu. Skóra była zaczerwieniona, podrażniona, świecąca i ściągnięta. To i tak nic, bo w pociągu mając na sobie retinol moja buzia była żółta:D Jeśli ktoś z Was mnie tego dnia przylukał gdzieś w Wawie to serdecznie przepraszam za wrażenia:D

Bezpośrednio po zabiegu:

D 1 po

DZIEŃ 2: Skóra była mocno podrażniona, zaczerwieniona i ściągnięta. Czekałam na rozpoczęcie procesu złuszczania, ale nic takiego się nie pojawiło. Cerę pielęgnowałam w sposób, o którym już pisałam tutaj:

http://www.callmeblondieee.pl/kosmetyki/jak-pielegnowac-cere-po-zabiegach-zluszczajacych/

DZIEŃ 3: Wstałam o 5.30 i wypatrywałam suchych skórek i super złuszczania. Moim oczom ukazała się jedna sucha skórka. Z biegiem czasu, z kolejnymi słowami, uśmiechami i przeżuwaniem jedzenia po 2 godzinach moim oczom ukazał się taki widok:

3 dzień

Wieczorem byłam już brodowym potworem:

Day 3 wieczór

DZIEŃ 4: Cieszyłam się jak dziecko, bo zobaczyłam złuszczanie nad ustami i w okoli nosa. Broda była już niemal w całości złuszczona.

DZIEŃ 5: Do złuszczających się okolic ust, nosa, dołączyły policzki. Czoło i szyja niewzruszone!

DZIEŃ 6: W sobotę wpadłam na rewelacyjny pomysł, aby pomalować się na egzamin. Na krem nawilżający i filtr nałożyłam podkład i moim oczom ukazała się twarz Frankensteina!!! Żałujcie, że tego nie widzieliście. Skóra na nosie i brodzie piękna i gładka, aż promieniała, a na policzkach odpadała, a podkład się warzył i osadzał na falujących skórach. Masakra:D Do tego wieczorem skóra na czole i szyi się poddała i zaczęła delikatnie pękać.

DZIEŃ 7: W niedzielę miałam już dosyć, bo generalnie buzia bez podkładu wyglądała super, ale wiedziałam, że jak tylko będę się chciała pomalować to będzie wesoło. Muszę jednak przyznać, że efekt gładkości był niesamowity i nic tylko dotykać się po buzi!

DZIEŃ 8: Jak w DZIEŃ 7, choć tylko z delikatnym łuszczeniem się.

DZIEŃ 9: Cera była już niemal zregenerowana. Zdecydowana większość buzi miała już nową, świeżą skórkę. Gdzieniegdzie widać jeszcze było małe skórki na przy linii włosów.

DZIEŃ 10: W środę nagrywałam filmik i w czwartek po jego opublikowaniu kilka z Was przyznało, że buzia jest bardzo świetlista i super wygląda. Oczywiście w filmiku występowałam w makijażu, ale również bez niego ten efekt był zauważalny.

DZIEŃ 12: Piątek- patrzę w lustro i buzia naprawdę wygląda super- świeżo i promiennie, ale mam na sobie podkład i kuleczki Guerlain, więc nie ma się co podniecać;) Rano, przed zrobieniem makijażu bacznie przypatrywałam się mojej cerze i co zauważyłam?

  • Cera jest bardziej oczyszczona. Zatkane pory nie straszą tak jak straszyły, choć oczywiście buzia nie jest w 100% wolna od zaskórników. Po prostu jest gładsza, pomimo kilku wyprysków, które się pojawiły jako forma oczyszczania się buzi- np na lewym policzku. Malutkie grudki, które miałam na czole są zdecydowanie mniej widoczne. Po zabiegu zauważyłam kilka małych wykwitów, ale goją się szybciej niż poprzednie. Ostatnio z 2 pryszczami walczyłam ponad 2 tygodnie, a dziady nie chciały odejść. Jeden z nich jeszcze u mnie gości.
  • Cera jest świetlista, choć nie oszukujmy się- nie ma efektu jak po Lancome Teint Miracle- nie ma grafika, nikt mi blasku nie domaluje hahahaha:D
  • Delikatne ciemniejsze miejsca, które miałam nad górna wargą wydają się jaśniejsze i po nałożeniu niewielkiej ilości podkładu ich nie widać.
  • Przebarwienia na lewym policzku jak były, tak są. W tej kwestii żadnej poprawy nie widzę.

Na pewno jesteście ciekawi mojej odpowiedzi na pytanie, czy warto na taki peeling się zdecydować i wydać na niego ok 250zł (podaję cenę zabiegu z Rclinic, ale z pewnością ten zabieg ma różne ceny w róznych klinikach w Pl). Jesli macie realne wymagania to uważam, że warto. Cera jest bardziej oczyszczona i bardziej świetlista, po prostu jakby ją ktos odkurzył po zimie. W spłycanie zmarszczek nie wierzę, zresztą moje zmarszczki znikają po zaśnieciu i rano ich nie ma, więc wychodzę z założenia, że ten problem mnie póki co nie dotyczy. Zresztą hellooooo mam 24 lata, na zmarszczki mam jeszcze połowę życia;) Wracając do naszych wymagań to znam osoby, które uważają, że jeśli wydadzą 200 czy 300zł na dany zabieg to powinien on usunąć ich wszystkie zmartwienia. Pamiętajmy jednak o tym, że cudów nie ma, a w rozwiązaniu poważnych problemów z pewnością potrzebny będzie lekarz medycyny estetycznej bądź chirurg plastyk.

Moja ocena efektów zabiegu: 4/5.

Na zakończenie zapraszam Was do zapoznania się ze zdjęciami mojej cery:

1.przed zabiegiem

   Zdjecia nowe 055

Zdjecia nowe 072

2.po 12 dniach

Po 12 dniach 2

Po 12 dniach 1

3.po 12 dniach dniach z cieniutką warstwą Lancome Teint Miracle na buzi:)

Zdjecia nowe 001

Zdjecia nowe 014

Jestem bardzo ciekawa czy miałyście taki zabieg bądź jakiś inny, który ma na celu osiągnięcie podobnych efektów jak PCA. Czekam na Wasze komentarze i cieszę się, że twarz mi już nie odpada;)

 

Pozdrawiam,

callmeblondieee

D czwarty

 Ps. Wyjeżdżam na 2 dni, więc na blogu widzimy się w środę;)

 

Torebka DKNY czy MK?

Moda

Witam Was kochane i kochani!

Nie raz juz przyznawałam się, że jestem totalną torebkoholiczką.  W swoich zbiorach mam kilka torebek, co dla jednych może być za dużo, dla innych mało. Na szczęście nie cechuję się umiłowaniem do ilości i nie kupuję byle czego, byle było coś nowego.  Zakup nowej torebki to zawsze u mnie długi proces myślowy, szczególnie jeśli mam operować dużą kwotą. Spokojnie moge powiedzieć, że od pomysłu do zakupu mija zazwyczaj kilka tygodni. Tak jest i tym razem. Znalazłam piękną czarną skórzaną torebkę DKNY. W tym momencie założę się, że krzyczycie: CMB ty zdrajczynio!!!

Wiecie, że moim torebkowym guru jest amerykański projektant Michael Kors. Mam jedną torebkę MK i uważam, że to mój najlepszy zakup w życiu. Torebka po półtora roku codziennego męczenia, wpychania do niej wszystkiego, łącznie z 9letnim przedpotopowym laptopem, wygląda jakbym dopiero co ja kupiła. Dlaczego zatem nie chcę zdecydować się na nową torebkę od MK? Zawsze cenię sobie jakość, ale lubię mieć rzeczy inne od wszystkich. MK w zeszłym roku stał się niesamowicie popularny, co mnie akurat nie cieszy. Nadal jest jeden model i jeden kolor torebki, za którym szaleję i który nie jest aż tak lansowany, więc się nad nim zastanawiam- Medium Sutton Satchel w kolorze szarym ze srebrnymi dodatkami (328$). Poniżej widzicie niebieską ze złotymi, która również bardzo mi się podoba. Biorąc pod uwagę, że torebkę kupiłabym wiosną to byłaby idealna na cieplejsze miesiące. Szczególnie, że jasnych torebek nie posiadam.

MK1

MK2

Wracając do DKNY, którą dojrzałam kilka tygodni temu to Women’s Saffiano Satchel Bag Black R3313015 (1190zł). Ma kształt kuferka, więc nie jest to mój ulubiony model torebki, ale to jak prezentuje się na żywo, wszystko mi wynagradza. Przyda mi się torebka, do której nie będę mogła upchnąć całego domu i taszczyć ze sobą kilogramów zbędnych rzeczy.  Na zdjęciu, które znalazłam w internecie nie wyglada zbyt korzystnie, zostawiam więc swoje foto zrobione w sklepie.

DKNY 1

DKNY 2

zdjęcie

Póki co tylko marzę, ale nie ukrywam, że chciałabym,  aby DKNY albo MK trafiła do mnie w najbliższych miesiącach. Swoje zdanie przedstawiam Wam na świeżo, choć jedną i drugą będą oglądać jeszcze kilka razy przed ewentualnym zakupem.

Co o nich myślicie? Jestem ciekawa, czy któraś z przedstawionych torebek się Wam podoba. Dajcie znać!

Pozdrawiam,

callmeblondieee

cmb1

Ps. Zdjęcia pochodzą ze strony www.michaelkors.com oraz www.rojoshoes.co.uk.

Jak pielęgnować cerę po zabiegach złuszczających?

Uroda

Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie w nowym tygodniu:)

Jak pielęgnować cerę po intensywnych zabiegach złuszczających  w gabinecie? Dzisiaj odpowiem na to pytanie;)

Jeśli oglądaliście ostatni filmik:   http://www.youtube.com/watch?v=eQhLJdS4P2U    to z pewnością wiecie, że tydzień temu miałam robiony peeling chemiczny twarzy, a konkretnie peeling PCA. O tym jak zadziałał na moją cerę, jakie są efekty i czy zabieg polecam dowiecie się jeszcze w kolejnych postach. Póki co skupię się na tym, jakich produktów używać i nie używać po, aby dopieścić swoją cerę i nie zrobić sobie krzywdy.

WSKAZANE JEST:

-> Nawilżanie, nawilżanie i nawilżanie skóry. W tej roli idealnie sprawdzą się delikatne kremy bądź maści apteczne, a także masło shea czy olej arganowy. Ja zdecydowałam się na zakup produktu o nazwie Alantan dermoline krem lekki. Jestem z niego niesamowicie zadowolona! Więcej o nim dowiecie się w ulubieńcach miesiąca.

Alantandermoline_krem_lekki_(50_g)_7962

(Jeśli dany zabieg miał na celu oczyszczenie skóry, a my mamy problem z zapychaniem skóry po kosmetykach zawierających np parafinę, to jasna sprawa, że wystrzegamy się jej również po zabiegu. Popularne produkty polecane po inwazyjnych zabiegach np. Cetaphil PS lipoaktywny krem nawilżający ją zawiera, więc warto zawsze sprawdzać skład.)

-> Stosowanie kremów z filtrem- co najmniej 30. Ja stosuję spf 50/55, co i tak nie daje nam  100% ochrony przed promieniami słonecznymi, ale z pewnością wystarczy. Pamiętajmy jednak, że krem zaaplikowany np. przed pracą o godzinie 6 rano nie działa przez cały dzień z równą skutecznością. Dlatego też w połowie dnia aplikowałam go ponownie. Od poniedziałku do piątku w ogóle się nie malowałam, więc nie miałam problemu z jego ponownym nałożeniem. Choć sama obecnie używam zarówno filtrów fizycznych, chemicznych i mieszanych to polecałabym te  fizyczne. Zazwyczaj dają one mniejsze prawdopodobieństwo ewentualnego podrażnienia i tak już podrażnionej skóry.

->Delikatne oczyszczanie cery. Choć na co dzień nie wyobrażam sobie oczyszczania cery bez użycia wody to w zeszłym tygodniu z niej zrezygnowałam. Rano i wieczorem przemywałam buzię delikatnym płynem micelarnym.

-> Delikatne maski nawilżające o prostym składzie lub stosowanie kremu nawilżającego w formie maski. Nie stosowałabym ich od razu po zabiegu, ale na 5,6 dzień po już możecie po nie sięgnąć. Ja w sobotę zafundowałam sobie moją ulubioną regenerującą maseczkę z glinką brązową marki Ziaja.

-> Wzięcie urlopu i niestraszenie ludzi hahaha:D Joke;)

 

ZAKAZANE SĄ:

-> Wszystkie działania mające na celu: oderwanie, zeskrobanie i zmaltretowanie skóry, która się łuszczy. Jak skórka będzie gotowa to sama odpadnie. Założę się, że i tak tę zasadę złamiecie. Skórki aż krzyczą: EJ ZIOM, ODERWIJ MNIE!!!

-> Produkty o działaniu złuszczającym tj. kremy zawierające kwasy, płyny złuszczające,peelingi mechaniczne. Cera po zabiegu potrzebuje spokoju i czasu na zregenerowanie się. Dodatkowe złuszczanie jest absolutnie zabronione!

-> Produkty zawierające alkohol, tj. toniki czy płyny złuszczające. Stosowanie produktu na bazie alkoholu na podrażnioną skórę, może tylko pogorszyć jej stan i przyczynić się do jeszcze większej wrażliwości i rumienia.

-> Eksperymenty z makijażem twarzy. Najlepszą opcją jest zrezygnowanie z makijażu twarzy, czyli podkładu, korektora, pudru, różu, bronzera czy innych cudów, które zazwyczaj nakładamy. Podkład uwydatni wszystkie suche skórki, których uwierzcie mi, że jest ogrom po takim zabiegu. Ja pomalowałam się raz- na sobotni egzamin. Nałożyłam tylko podkład i czułam się okropnie. Twarz wyglądała jak złuszczająca się pięta, a barwnik utlenił się na skórkach. Twarz Frankensteina o taaak!

-> Wizyty na basenie i saunie. Uważałabym również na pocenie się na siłowni. Na tydzień po zabiegu zdecydowanie polecam delikatne treningi i oczywiście wycieranie buzi papierowym ręcznikiem, zamiast tradycyjnego. Absolutnie zakazane jest dotykanie buzi podczas treningu. Generalnie wizyty na saunie przyczyniają się do utraty wilgoci z naskórka, dlatego przez tydzień warto je sobie darować.

-> Wizyty na solarium & seanse na słońcu. Tego chyba nie trzeba tłumaczyć. Skóra po zabiegu jest bardzo wrażliwa i podrażniona. Normalnie słońce jej nie sprzyja, a co dopiero w momencie, kiedy jest bezbronna. Aż mi się łezka w oku zakręciła hahahaha:D

Kochani, po zabiegu nie ma lekko, ale odpowiednia pielęgnacja pomoże uporać się z niedogodnościami;) Jeśli kiedykolwiek miałyście taki zabieg to dajcie znać w jaki sposób pielęgnowałyście swoją buzię.

 

Pozdrawiam, łuszcząca się

callmeblondieee

CMB

Ps. Zdjęcie było robione 4 dni po zabiegu, teraz już wyglądam jak człowiek;)

Ps. 2 Zdjęcie kremu lekkiego Alantan dermoline pochodzi ze strony sklep.poradnia.pl