Lazy day CallMeBlondieee ;)

Podróże

Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie!

Nie było mnie na blogu i kanale kilka dni ze względu na złośliwość rzeczy martwych. Moje komputery, a raczej powinnam napisać emerytowane laptopy dogorywają i robią to bardzo synchronicznie, więc chwilowo żaden z nich nie działa tak jak powinien. Choć jakby nie patrzeć komputer, który ma prawie 10 lat to relikt, więc chyba trzeba mu wybaczyć takie zachowanie. O tym jak sprawuje się mój internet to już pisać nie będę, bo i tak krążą o nim legendy!

Dzisiaj zapraszam Was na  relację z wczorajszego, jakże przemiłego dnia:) To był lazy day, czyli coś, co wszyscy bardzo lubimy! Dzień zaczął się rewelacyjnie, bo w końcu się wyspałam, co było szokiem dla mojego organizmu hahahahaha:D Z samego rana nagrałam również filmik (który właśnie próbuję przegrać, ale mój internet… – patrz kilka linijek wyżej), a później śmignęłam na basen. W południe wsiadłam w pociąg i zaczęłam moją podróż do Poznania, mojego ukochanego miasta studenckiego.

Po załatwieniu kilku ważnych spraw przyszedł czas na shopping, który okazał się bardzo mały jak na możliwości callmeblondieee. Zresztą sami możecie ocenić;)

Home&You-> świeczniki (17zł) i tea lights (7.50zł) o zapachu melona i wanilii mniam mniam mniam!

Zdjecia nowe 053

Zdjecia nowe 133

Zdjecia nowe 059

H&M- pędzelek do eylinera i rozcierania cieni (14.90zł)

Zdjecia nowe 095

Zdjecia nowe 098

Rossmann- no tu zaszalałam i kupiłam 2 maseczki regenerujące Ziaja (1.59zł)

Zdjecia nowe 084

Po shoppingu spotkałam się z Alicją Czarodziejką i obie śmiałyśmy się z tego, że zawsze naszym spotkaniom towarzyszy beznadziejna pogoda i wyglądamy jak zmokłe kury. Tym razem nie było oczywiście inaczej! Było jak zwykle rewelacyjne i smacznie, a my nie mogłyśmy się nagadać. Nasza przemiła randka zakończyła się już po 3 godzinach, bo przed 20 miałam ostatni pociąg do domu. Tzn. prawie do domu, bo mój ukochany T, był tak kochany, że odebrał mnie po drodze;)

P2

To był super dzień:) Trzeba go szybko powtórzyć! Ale póki co szaleję i wyrywam włosy z głowy ok, ok same wypadają, ale wiecie o co chodzi;) Trzymajcie kciuki za moje laptopy i życzcie im co najmniej 2 miesiące zdrowia. Zbieram na nowy, ale chyba bym musiała wyprzedaż kosmetyków zrobić, gdybym nagle została od Was odcięta!!!

Miłego dnia,

pozdrawiam,

callmeblondieee

FP2

Ps. Jak tylko filmik się prześle to napiszę Wam o tym na moim FP: www.facebook.pl/callmeblondieee.

Dove split ends rescue sposobem na redukcję rozdwojonych końcówek?

Uroda

Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie w nowym poście!

Dawno nie było u mnie recenzji kosmetycznej prawda? Dlatego też dzisiaj zapraszam Was do poznania odpowiedzi na pytanie czy nowość od Dove- split ends rescue treatment, sprawi, że rozdwojone końcówki naszych włosów zostaną zredukowane?

Z pewnością wiecie jakie jest moje podejście do zniszczonych i rozdwojonych końcówek włosów. Nic nie działa na nie lepiej niż nożyczki i sprawna ręka fryzjera. Zawsze mnie to dziwi w jakim celu niektóre dziewczyny latami zapuszczają włosy, które wyglądają jak wyświechtana szczota od mopa? Lepszą opcją są włosy krótsze, ale zdrowe, lśniące i bez rozdwojonych końcówek.Natomiast nie oszukujmy się- codzienna stylizacja włosów, a także farbowanie niszczy włosy. Czy zatem można mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko? No okazuje się, że trochę można, a trochę nie hahahaha:D

Dove split ends rescue, to najmłodsze dziecko marki. O tym jak cała seria się sprawuje niestety Wam nie napiszę, ponieważ obecnie stosuję kilka produktów, które mają pomóc mi w walce z ogromną ilością włosów jaka codziennie opuszcza moją głowę. Z racji tego nie używam już żadnych produktów do stylizacji, tj. pianka czy lakier. Ograniczyłam również stylizację włosów do niezbędnego minimum. Przez cały czas zapuszczam jednak włosy, więc chcę, aby były one gładkie i zdrowe i w tym pomaga mi właśnie serum Dove.

Jakie są obietnice producenta? Dove split ends rescue treatment zawiera aktywne serum spajające włosy, które ma pozostawiać włosy miękkie i nawilżone. Formuła produktu ma zredukować 80% rozdwojonych końcówek włosów już po 3 użyciu. I w tym miejscu pojawia się * -> używana stale w porównaniu  do szamponu bez środków kondycjonujących.

Jak wygląda rzeczywistość? Kochani, nie liczmy na to, że po 3 użyciach włosy z rozdwojonymi końcówkami będą scalone, bo takie rzeczy to tylko w Erze;) (czy jakoś takoś) Serum zawiera sylikony, które wygładzają włosy, ale także zabezpieczają je przed urazami mechanicznymi tj. tarcie włosów o ubrania. Nie stosuję żadnych innych produktów z sylikonami, więc jeden taki kosmetyk stosowany od połowy długości włosów aż po same końce, nie zrobi im krzywdy, a wręcz zrobi im dobrze;)Włosy po użyciu serum są gładkie i nie dręczą nas już dzięki niemu małe odstające włoski, za co jestem mu szczególnie wdzięczna w te dni, kiedy nie suszę włosów na szczotce.

Jak ma się ten produkt do innych, które wcześniej stosowałam? Przez cały poprzedni i niemal obecny rok używałam serum z apteczki babuni marki Joanna, które było moim absolutnym KWC. Natomiast po tym jak zamknęli Drogerię Jasmin, w której je kupowałam, nie chciałam tracić czasu i śmigać po całym mieście w poszukiwaniu jednego produktu. Zdecydowałam się na Dove split ends serum i jestem z niego bardzo zadowolona:)

D4

D5

D2

PLUSY:

  • Produkt jest bardzo wydajny- przez niecałe 2 miesiące stosowania zużyłam 1/4 opakowania.
  • Nie jest drogi- 125ml produktu za ok 17zł.
  • Przyjemnie pachnie, ale tu z pewnością nie jestem obiektywna, bo zapachy Dove uwielbiam!!!
  • Opakowanie wyposażone jest w pompkę, która dozuje dokładnie taką ilość produktu jaką potrzebujemy.
  • Nie przetłuszcza i obciąża włosów, a dobrze je wygładza.

MINUSY:

  • Nie robi tego, co obiecuje producent, ale która z nas wierzy, że istnieje produkt, który zredukuje rozdwojone końcówki?

PODSUMOWANIE:

  •  CMB poleca;) Szczególnie do włosów potrzebujących wygładzenia i ochrony przed ciepłem, a także wtedy gdy zapuszczamy włosy:)

Miłego kończącego się już weekendu, miłego tygodnia i niech moc będzie z Wami!

Pozdrawiam,

callmeblondieee

FP2

Ps. Tych z Was, którzy nie widzieli jeszcze ostatnich filmików, zapraszam na nie bardzo serdecznie;)

PROJEKT DENKO, czyli co kryje się w czerwonym plecaczku:http://www.youtube.com/watch?v=hgGmvgrxwD0

AKTUALNA PIELĘGNACJA MOJEJ CERY: http://www.youtube.com/watch?v=GgbcS9u9azY

Mój FAN PAGE: https://pl-pl.facebook.com/callmeblondieee

 

Koszula w kratę w stylu glamour!

Moda

Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie!

W ostatnim poście pokazywałam Wam jak  minął mój weekend, spędzony w Wawie w doborowym towarzystwie. Dzisiaj czas na efekty sesji i nowy outfit of the day! Moja stylizacja opiera się na silnym trendzie tego sezonu jakim jest koszula w kratę. Nie jest to jednak krata w tradycyjnym czerwono-czarnym wydaniu, a uzupełnieniem stylizacji nie są czarne rurki. Postawiłam na stylizację w stylu glamour! Koszulę w odcieniach czerwieni, granatu, zieleni i żółci połączyłam ze spódniczką w kształcie litery A w odcieniu pięknej butelkowej zieleni. Całość uzupełniłam czernią i skórzanymi dodatkami. Postawiłam na mocne, czerwone usta i delikatne, rozbielone paznokcie.

Koszula w kratę- New Look

Spódniczka- River Island

Skórzana kurtka- New Look

Szpilki- Zara

Czapka- Zara

Torebka- Michael Kors

Zegarek- Fossil

Usta- Lancome absolu rouge w odcieniu 134

Paznokcie- Essie w odcieniu Fiji

W1

W6

W7

W13

W12

W8

W22

FB1

FB2

W15

FB MK

To, co możecie zobaczyć powyżej to dwie nowości z mojej szafy (koszula w kratę & czapka), które połączyłam z ubraniami kupionymi w poprzednich latach. Trendy są dla ludzi, ale tak naprawdę największą sztuką jest, aby się w nie wpasować, bez debetu na koncie i dziesiątek ubrań, które będą modne tylko w najbliższych miesiącach. Warto natomiast inwestować w rzeczy, które nigdy nie wyjdą z mody i zawsze będą dodawać naszej stylizacji klasy i smaczku. Torebko MK I’m talking to you!

Podoba Wam się koszula w kratę w moim wydaniu glamour?

Pozdrawiam,

callmeblondieee

FP2

Ps. Kochani zapraszam Was na mój FAN PAGE na FB: www.facebook.pl/callmeblondieee

 Bądźmy w kontakcie!

Sistereczkowy weekend w Wawie!

Moda, Podróże

Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie!

Długi weekend już za nami, a że mój był wyjątkowo udany to z chęcią podzielę się z Wami zdjęciami, które udało mi się zrobić:) Ostatnie 3 dni spędziłam z moją sistereczką w Warszawie. Kasia szalała na zakupach i spędzała czas ze swoimi przyjaciółkami. Natomiast mój weekend żył życiem uczelnianym, ale nie narzekam, bo lubię swoje studia, co zdecydowanie ułatwia wysiedzenie na zajęciach w sobotę od 11-20.30, a w niedzielę od 8.30-18.30.

No ale kochani nie oszukujmy się, bo też korzystałam z uroków miasta- spędzałam czas w przemiłym towarzystwie, rozpieszczałam żołądek, szalałam na zakupach, spacerowałam i przygotowywałam dla Was sesję, której efekty zobaczycie w kolejnym poście.

Gotowi na zdjęcia? To lecimy!;)

Wawa10

1. Sobotnie śniadanko na Uni- przepyszny jogurt naturalny z musem truskawkowym i musli:) Mniam mniam mniam!

W3

2.Fota na szybciocha w windzie. Tutaj przed spotkaniem z Paulinką (misspkproject) 😉

Wawa5

3.Niedziela zaczęta od kawki w  Złotych Tarsach, a do brzuszka trafiła również…

Wawa8

4… przepyszna kanapka na ciemnym pieczywku, z szynką parmeńską, sałatą, papryką, pomidorem i serem.

W4

5. I jeszcze degustacja i dokumentacja hahahaahaha:D

Wawa11

6. Moje ukochane sushi z Sushi Zushi (ul.Żurawia). To nic, że była godzina 19.30 i zjadłam 12 kawałków, było pyszne i w pysznym towarzystwie;)

W5

7.No i tu się zaczęły schody, bo mój fotogaraf- sistereczka, po zobaczeniu swojego idola z lat młodości- Piaska (Andrzeja Piasecznego) oszalała i skupiała się na tym, aby uchwycić go na zdjęciach, co mnie oczywiście rozwaliło na maksa:D

W8

8. I na tym, jakże wspaniałym zdjęciu, irytuję się i mówię do sister, żeby się w końcu ogarnęła i robiła te zdjęcia, bo zimno!!! A na drugim planie Piasek;)

W9

9. Przyszedł czas na moje ulubione zdjęcie weekendu:D Nie wiem o co mi tutaj chodziło, ale albo bolały mnie nogi albo udaję królika wielkanocnego. Disclaimer: Tego dnia nie piłam niczego z zawartością alkoholu. To się nazywa bomba u wesołego człowieka;)

W6

10. Aaa no i wersja z nóżką na nóżkę hahahaha:D

W2

11. To już dzisiejsza kawa o poranku w Aioli.

Wawa1

12. A także jogurt naturalny z miodem, musli i mango. Mamooooo jakie to było dobre!!!

Wawa2

13. Sistereczkowe śniadanko w tle;)

A później zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia i 4godzinna droga do domku.

To był szalony weekend i dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili! Mam nadzieję, że u Was było równie wesoło kochani:)

Pozdrawiam,

callmeblondieee

Clipboard03

Ps. Dostaję od Was komentarze, że nie wszystkie z moich filmików pojawiają się w subskrypcjach:/ Dlatego też o nowych filmikach będę pisać również na blogu, abyście byli na bieżąco:)