Zagraniczne blogerki - moje TOP 3

Polecam

Heeej kochani!

Każda z nas zapytana o to, czym powinna cechować się blogerka, na której wpisy czekamy z utęsknieniem, prawdopodobnie udzieli innej odpowiedzi. W mojej ocenie, zbyt banalnym stwierdzeniem byłoby to, że powinna mieć w sobie coś, co przyciąga ludzi do jej miejsca w sieci. Zbyt banalnym, a może zbyt mało wymagającym? Ja nie ukrywam, że mimo iż blogów znam naprawdę wiele, to są zaledwie 3 takie, które muszę odwiedzić codziennie. Codziennie? Raczej kilka razy dziennie po to, aby sprawdzić czy nowy post został już na nich opublikowany. Te zagraniczne blogerki to moje absolutne TOP 3. Nie jest to jedynie chwilowa fascynacją ich działalnością, gdyż każdą z nich śledzę od lat, gorąco dopinguję i polecam  kiedy tylko mam ku temu sposobność. Każda z nich, choć inna z wyglądu i z pewnością mająca różny charakter, urzekła mnie i przekonała do siebie podobnymi blogowymi zachowaniami.

Uważam, że jeśli podejmujemy się jakiejś działalności to powinniśmy się jej w pełni oddać. Nie inaczej jest z blogowaniem i byciem prawdziwą blogerką. Wiem, że w naszym kraju bycie blogerką jest na każdym kroku obśmiewane, ale na PL się świat nie kończy. Każda z blogerek, które szczerze podziwiam, poświęca swojemu blogowi bardzo wiele czasu i wysiłku przy tworzeniu publikowanych na nim treści. Zamieszczane we wpisach zdjęcia są profesjonalne, nietypowe, ciekawe, a ich zawartość merytoryczna nie rozczarowuje. Posty pojawiają się co najmniej kilka razy w tygodniu, często codziennie czy nawet 2 razy dziennie. I za to ogromny plus, gdyż dla mnie – po tej drugiej stronie, kiedy wcielam się w rolę czytelnika, częstotliwość publikacji jest bardzo ważna. Jeden post w tygodniu, jeden na dwa, a może jeden w miesiącu? No bez jaj! Może jestem zachłanna, ale dla mnie to nie jest wystarczające. Jednak nie chodzi jedynie o ilość, ale przede wszystkim o jakość i formę przekazu. Czytając niektóre blogi mam wrażenie, że twórca pisze coś od niechcenia, byle żeby coś dodać i żeby jakoś czas czytelników wypchać swoją obecnością. W przypadku Lindy, Alexy czy Sandry czytelnik czuje, że dana blogerka prowadzi ten blog dla niego. Dziewczyny nie uważają się za gwiazdy, a takie same dziewczyny czy kobiety jak te, którymi są ich odbiorcy. Zawsze są szczere, więc nawet gdy wpis powstaje w ramach współpracy z daną marką i jest sponsorowany to możemy mieć pewność, że prezentują swoje zdanie, a nie narzuconą przez klienta regułkę. Współpracują z niezliczoną ilością marek czy sklepów, ale zawsze odbywa się to w sposób smaczny. Współprace pozwalają im na zamieszczanie zróżnicowanych treści – od OOTD czy porad dotyczących mody poprzez recenzje ulubionych kosmetyków, miejsc czy relacji z wakacji. Nikomu w życiu nie zaglądałam to portfela, bo uważam to za zachowanie wysoce niestosowne, ale mam nadzieję, że każda z nich dobrze na swoim blogu zarabia. Dlaczego? Bo po prostu na to zasługuje. Każda z nich z niecierpliwością czeka na komentarze czytelników, a kiedy owe się już pojawią, wchodzi z nimi w interakcję, bo dla nich grupa odbiorców to zdecydowanie więcej niż jedynie grupa potencjalnych klientów dla marek, z którymi współpracują. Po prostu widać bijący z nich szacunek dla czytelników, który sprawia, że po prostu nie da się ich nie uwielbiać. A to, że niewątpliwie mają wspaniałe wyczucie stylu, umiejętność stworzenia idealnych i niebanalnych stylizacji na każdą okazję czy po prostu są ślicznymi kobietami to nie muszę mówić, bo jeśli tylko dacie im szansę i zajrzycie na prowadzone przez nich blogi to momentalnie przyznacie mi rację.

Zagraniczne blogerki – moje TOP 3:

Linda z bloga www.lindajuhola.com

Alexa z bloga www.alexadagmar.com

Sandra z bloga www.ttsandra.com

Przez lata mnie nie zawiodły i jestem pewna, że również i Was do siebie zjednają. A jeśli znacie inne wspaniałe zagraniczne blogerki, którym gorąco dopingujecie to koniecznie dajcie znać w komentarzach! Jestem również bardzo ciekawa za co cenicie swoje ulubione blogerki i dlaczego z chęcią zaglądacie na prowadzone przez nich blogi.

Miłego wieczoru!

Buziaki,

call2

POST NIE JEST SPONSOROWANY.

LINDZIE, ALEXIE CZY SANDRZE ZA OPUBLIKOWANY POST NIE WYSTAWIŁAM FAKTURY HAHAHA:D

There are no comments, add yours