Heeej kochani!
Już mieliście okazję przeczytać o niespodziance, którą dla Was przygotowałam w podziękowaniu za te wspólnie spędzone 2 lata na blogu. Jeśli wśród Was, jest choć jedna osoba, która nadal nie podzieliła się ze mną swoim marzeniem i nie wzięła udziału w rozdaniu to gorąco zachęcam to nadrobienia tego TU. A dzisiaj czas na to, co przygotowałam dla siebie. Wyszłam z założenia, że i ja na prezent zasługuję hahaha:D A uściślając ➤ na kilka! Co prawda, w poniedziałek nie miałam czasu na należyte świętowanie, dlatego też nadrobiłam to wczoraj. Zaprosiłam moją ukochaną sister na wspólne popołudniowe wyjście do knajpy, a przed nim udało się nam również ogarnąć mini sesję z nowościami z mojej garderoby. Nowości – te głównie pod postacią dodatków w odcieniu ROSE GOLD bądź do niego zbliżonym. Bez różnicy czy połączymy je z klasycznymi czy lekko przetartymi, granatowymi, szarymi czy czarnymi jeansami lub ołówkową spódnicą. Taki zestaw zawsze się obroni. I bardzo się cieszę, że taki OOTD jestem już teraz w stanie sobie skomponować. Bazą stroju są granatowe jeansy po przejściach, z którymi się nie rozstaję oraz jasna koszula. Koszula w typie tej oversize’owej, a więc luźnej i przydużej, którą ja postanowiłam częściowo wsadzić w spodnie. Dodatki, które znacie to zegarek EA oraz kolczyki SIN by Mannei Sisters. Natomiast nowości, na których zakup się zdecydowałam to dwukolorowe szpilki z Zary oraz oraz mała torebka z butiku Michael Kors w odcieniu Dusty Rose.
Koszula – Zara
Jeansy – Zara
Szpilki – Zara
Torebka – Michael Kors
Zegarek – Emporio Armani
Bransoletka – Lilou
Pierścionek – Parfois
Kolczyki – SIN by Mannei Sisters
Czekam na Wasze komentarze dotyczące mojego OOTD z dodatkami w odcieniu ROSE GOLD! Jestem ciekawa czy jesteście na TAK czy na NIE?
Buziaki,
POST NIE JEST SPONSOROWANY.