Hej kochani!
Dzisiejsza recenzja może się Wam wydać nieco pokraczna. Będzie ona o produktach, które dostałam w prezencie, ale że z opisu jasno wynikało, że to nie produkty dla mnie, odstawiłam je na bok, na tzw. gorsze czasy hahahaha:D W międzyczasie z powodzeniem stosowałam inne kosmetyki z serii Witamina C by Stara Mydlarnia. <Recenzja genialnego peelingu TU> Wiecie jednak, że jeśli chodzi o przestrzeganie projektu denko to jestem master of disaster. Nie ma więc opcji, abym poczyniła zakupy w sytuacji, gdy w do zużycia czekają kosmetyki, które są jeszcze nietknięte. No i tym sposobem chcąc / nie chcąc, szampon i odżywka Stara Mydlarnia z serii Witamina C trafiły na moją głowę.
Szampon i odżywka Stara Mydlarnia z serii Witamina C to produkty przeznaczone do włosów farbowanych, suchych i zniszczonych. Mają sprawić, iż włosy farbowane dłużej zachowają świeżość koloru, będą błyszczące, miękkie, sprężyste i nawilżone. No to teraz rozumiecie, że nie spieszyło mi się do zapoznania się z tym duetem. Włosów nigdy w życiu nie farbowałam, nie mam problemu z ich przesuszeniem czy zniszczeniem. Jak łatwo się domyślić nie zależy mi również na ochronie koloru czy oślepiającym blasku. Ten duet jest wprost stworzony z myślą o moich potrzebach hahaha:D No dobra, ale koniec żartów. Poprzednio stosowane kosmetyki do włosów skończyły mi się miesiąc temu, dlatego też w akcie łaski sięgnęłam po nowe. Spodziewałam się efektu totalnie przyklapniętych, obciążonych i przetłuszczonych włosów, a otrzymałam pięknie pachnące, oczyszczone i świeże na długo.
PLUSY SZAMPONU:
+ Genialnie oczyszcza włosy i skórę głowy. Nawet przy mocno przetłuszczonych włosach <takich 3dniowych> szampon idealnie oczyszcza skórę głowy.
+ Ma wartościowy skład. Oprócz kompleksu 12 ziół szampon zawiera m.in. prowitaminę B5, witaminę C, witaminę E, a także keratynę oraz proteiny jedwabiu i pszenicy.
+ Nie podrażnia skóry głowy i nie obciąża włosów. Wiecie, że sięgam tylko po szampony, które nie są perłowe, bo takie nie wpływają dobrze na moją wrażliwą skórę głowy i przetłuszczają włosy.
+ Pięknie się pieni i jest bardzo wydajny. Szampon nie zawiera SLSów, a i tak rewelacyjnie spienia się go na włosach. Butelka wystarczy mi na ok 3 miesiące stosowania, a włosy myję co 2 dni.
+ Pięknie pachnie -> tym zachwycałam się już przy recenzji peelingu z tej serii. Tarta serowo-cytrynowa, mniam!
+ Opakowanie. Przezroczysta plastikowa butelka zakończona zamknięciem na klik. <Wierzę, że wiecie o co mi chodzi>
+ Stosunkowo duża pojemność. 300ml.
MINUSY SZAMPONU:
– Dosyć wysoka cena. Patrząc jednak na komfort używania produktu, jego jakość i wydajność, uważam, że jest uzasadniona. Jednak 28zł za szampon to nie jest mało.
PLUSY ODŻYWKI:
+ Ułatwia rozczesywanie włosów. Włosy faktycznie łatwiej rozczesują się po jej zastosowaniu, natomiast u mnie taki efekt daje większość odżywek za +/- 10zł.
+ Ma bardzo ciekawy skład. Kompleks 12 ziół, do tego masło shea, olejek jojoba, keratyna.
+ Nie obciąża włosów, nawet w przypadku zostawienia jej na nich przez okres dłuższy niż sugerowany przez producenta, tj. kilka minut.
+ Piękny zapach, który baaardzo długo <do następnego mycia> utrzymuje się na włosach.
+ Mega wydajność!!! Pisałam już, że szampon jest wydajny? Zobaczcie ile odżywki zużyłam w ciągu miesiąca!!! Przecież to są jakieś jaja:D Odżywkę nakładam 2 razy w tygodniu <a raz w tygodniu maskę innej marki> i zużycie wynosi może 1/5 opakowania.
+ Opakowanie -> patrz szampon.
+ Stosunkowo duża pojemność. Tak jak w przypadku szamponu jest to 300ml.
MINUSY ODŻYWKI:
– Brak spektakularnego działania.
– Dosyć wysoka cena, która wynosi 31zł.
MOJA OCENA:
4 / 5 otrzymuje szampon,
3.5 / 5 otrzymuje odżywka
Szampon i odżywka Stara Mydlarnia z serii Witamina C o dziwo przypadły mi do gustu. Jeśli macie włosy podobne do moich – delikatne, przetłuszczające się, ale niewymagające dużej uwagi to ten duet mogę Wam polecić. Jednak wiecie, że w podobny sposób spisuje się u mnie wiele produktów drogeryjnych w zdecydowanie niższych cenach. Przykład? Szampony Ziaja, szampon Neutral czy choćby odżywka Nivea Long Repair. To produkty za +/- 10zł, które fakt – nie sprawiają, że moje włosy pięknie pachną aż do następnego mycia, ale ich cena jest 3 krotnie niższa. Czy warto za taki efekt zapłacić 30zł zamiast 10 to każda z Was sobie odpowie. Zatem jeśli w swoich wyborach zakupowych kierujecie się głownie ceną to polecam wybór innych produktów, jeśli cenicie sobie naturalny skład, wydajność, przyjemność stosowania i piękny zapach to warto tym produktom dać szansę.
Może nie powinnam tego pisać <bo nie mam farbowanych włosów>, ale uważam, że ten duet nie poradzi sobie z solidnym nawilżeniem i odżywieniem włosów bardzo zniszczonych czy suchych. Na całe szczęście znam inny produkt, który będzie dla Was wybawieniem, o którym z pewnością niebawem napiszę.
Miałyście styczność z tymi produktami czy macie inne ulubione, z którymi się nie rozstajecie?
Pozdrawiam,
Callmeblondieee
POST NIE JEST SPONSOROWANY.
PRODUKT DOSTAŁAM W PREZENCIE OD MARKI STARA MYDLARNIA NA TARGACH W WAWIE <3 MIESIĄCE TEMU>.
EDIT Z DNIA 4 MARCA 2015:
Duet doskonale służył mi przez okres ponad 4 miesięcy. Szampon do samego końca opakowania zużywałam z ogromną przyjemnością. Odżywki zostało jeszcze na kilka / kilkanaście użyć, jednak z racji tego, że jestem ciekawa jak poradzi sobie ona z grubymi i farbowanymi włosami mojej sister to oddaję jej resztę do wypróbowania. Oba produkty nadal serdecznie polecam i za kilka miesięcy z pewnością do nich wrócę, mimo dość wysokiej ceny.