Redermic R- nowość od La Roche-Posay
Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie!
Każda jesień oprócz opadających liści i zwiększonych opadów deszczu kojarzy mi się z początkiem nowej kuracji kwasami. Do tej pory używałam Avene Triacneal, La Roche- Posay Effaclar Duo oraz K, a w zeszłym roku królował na mej buzi Pharmaceris krem z kwasem migdałowym 5%.
W tym roku przyszedł czas na cięższy kaliber i po raz pierwszy postawiłam na krem z czystym retinolem. Kilka tygodni temu przeczytałam artykuł w którymś z kobiecych magazynów i dowiedziałam się o nowości, która pod koniec września miała się pojawić w aptekach.
I tak tydzień temu wpadł w moje ręce on- Redermic R od La Roche-Posay. Krem określany jest jako intensywna przeciwzmarszczkowa kuracja pielęgnacyjna, która ma rozprawić się ze zmarszczkami, plamami pigmentacyjnymi oraz zmianami trądzikowymi. W moim odczuciu to najbardziej kompleksowy produkt do pielęgnacji, jak mogłabym sobie sprawić.
- Krem ma 30 ml pojemności, jest umieszczony w metalowej tubce i niestety odstrasza ceną- kosztuje ok 130zł w aptekach. Obecnie dostaniecie go z 15% zniżką w Superpharm, ale na allegro z pewnością jego cena jest znacznie niższa.
- Zawiera czysty retinol, adenozynę- kompleks wzmacniający działanie retinolu oraz wodę termalną z La Roche-Posay.
- Na całe szczęście producent przypomina o konieczności stosowania wysokiej ochrony przeciwsłonecznej w ciągu dnia, która w przypadku stosowania kosmetyków z retinolem to konieczność!
Moje pierwsze wrażenia?
-Redermic R ma żółty kolor;)
-Krem ma lekką konsystencję i szybko się wchłania.
-Może być stosowany na dzień i na noc- ja postawiłam na kurację wieczorną.
-Ma obrzydliwy zapach, który na całe szczęście jest niewyczuwalny na twarzy.
-Po pierwszym użyciu byłam bardzo zadowolona, ponieważ rano cera nie była ani zaczerwieniona ani przesuszona. Dlatego też zastosowałam go po raz drugi, trzeci i kolejny i stwierdzam, że początkowo warto postawić na aplikację co 2 dni:D Obecnie moja cera usłana jest grudkami, obszar pomiędzy brwiami wygląda jakby miał odpaść, a policzki są zaczerwienione. Po nałożeniu podkładu lub pudru widoczne są suche skórki, a cera wygląda po prostu starzej.
Jak najbardziej byłam przygotowana na takie niespodzianki na twarzy, dlatego nie jestem zaskoczona czy rozczarowana, a pełna nadziei, że produkt po co najmniej 3 miesięcznej kuracji spowoduje jakieś pozytywne zmiany na twarzy. Oczywiście będę Was informować o tym, jak będzie zmieniać się moje nastawienie do Redermic R!
Czy Wy też co roku fundujecie swojej skórze kuracje z kwasami bądź retinolem? Na jakie produkty stawiacie i jakie się u Was najlepiej sprawdzają? Czekam na Wasze typy!
Pozdrawiamy,
callmeblondieee i stopa 😉
Ps. Idziemy za chwilę na pizzę, mniam mniam mniam:D