PROJEKT DENKO ➤ # 2 / 2016 ♥︎♥︎♥︎

L’OCCITANE, Marki, THE BODY SHOP, Uroda

Heeej kochane!

Od poniedziałku przebieram nóżkami na myśl o weekendzie, który mnie czeka ♥︎. Planowanie wyjazdu z wyprzedzeniem oczywiście niesie za sobą ogromne korzyści, ale i drobne niedogodności. Np. te w postaci dłuuugiego czasu oczekiwania od dnia dopięcia kwestii organizacyjnych do dnia wyjazdu. Kiedy ten dzień jednak nadchodzi nie mogę mieć innego poczucia niż takie, że weekend będzie totalnie wyjątkowy. Jeśli macie ochotę spędzić go razem ze mną w Berlinie to serdecznie zachęcam Was do dodania mojego profilu na Instagramie do obserwowanych. Możecie to zrobić TU. Przyjemności, przyjemnościami, ale i o obowiązkach zapominać nie można. Dlatego też mieszkanie zostawiam lśniące na błysk, a za chwilę wytoczę się z klatki obładowana odpadami poddanymi segregacji. Segregacji nie umkną także opakowania po zużytych kosmetykach, choć zanim wspólnie przekroczymy próg, zgodnie z tradycją, chcę Wam więcej o nich opowiedzieć w ramach wpisu PROJEKT DENKO ➤ #2 / 2016 ♥︎♥︎♥︎.

The Body Shop Coca Butter Cream Body Scrub

The Body Shop Peeling do ciała Cocoa Butter

Ulubiona marka, jeden z absolutnie ulubionych zapachów, a po peeling z linii Cocoa Butter sięgnęłam po raz pierwszy. Nie jestem pewna czy Ambasadorka marki The Body Shop ze mnie taka doskonała jakby się mogło wydawać. Żeby było zabawniej – miałam do czynienia z dokładnie takim typem peelingu, jaki wybieram najchętniej. Gęsty krem z zatopionymi granulkami, które wyśmienicie złuszczają naskórek. W swoim działaniu bardzo intensywny, więc może nie okazać się najlepszym wyborem jeśli borykacie się z wrażliwą lub podrażnioną skórą. Dla mnie jest jednak genialny, gdyż oprócz wygładzenia skóry, otrzymujemy jej nawilżenie. Za nie odpowiedzialny jest m.in. olejek ze słodkich migdałów, olejek sojowy czy masło kakaowe. Co do samego zapachu to nie powiedziałabym, że nawiązuje do pozostałych produktów z linii Cocoa Butter. Moim zdaniem bardziej niż masło kakaowe przypomina on marcepanowe czekoladki. 

Dove Beauty Cream Bar Shea Butter & Silk Cream Oil

Dove Kostka myjąca Purely Pampering Shea Butter & Silk Cream Oil

Projekt denko bez tych pozycji nie może być uznany za kompletny. Kostki myjące z Dove to zbawienie dla moich przesuszonych dłoni, dlatego też namiętnie z nich korzystam. Choć na tle innych mydeł w kostce ich cena nie wydaje się być korzystna (4zł), swoim działaniem zostawiają je daleko w tyle. Wersja zapachowa Purely Pampering Shea Butter wzbogacona jest o ciepłe nuty waniliowe, a Silk Cream Oil o delikatnie kwiatowe. Uwielbiam obie!

The Body Shop Coca Butter Body Butter

The Body Shop Masło do ciała Cocoa Butter

Masło przeznaczone jest do pielęgnacji skóry suchej i bardzo suchej. Nie mogę się więc dziwić, że na mojej spisuje się wyśmienicie. Cenię go za gęstą, obłędnie nawilżającą i odżywiającą konsystencję, dzięki której uzyskane nawilżenie utrzymuje się przez kilkanaście godzin. Nie każdy stanie się jej zwolennikiem, bo trzeba przyznać, że szybko z pewnością się w naszą skórę nie wchłania. Masło dla amatorów bogatych konsystencji i/lub posiadaczy skóry wymagającej czułości w pielęgnacji. Cena kosmetyku do zachęcających nie należy (70zł), ale często można go zgarnąć, podobnie zresztą jak peeling, korzystając z 50% opustu.

Soap&Glory Whipped Clean Luxe Cream Wash Shower Butter

Soap&Glory Krem pod prysznic Whipped Clean Luxe Cream Wash Shower Butter

Za każdym razem kiedy tylko delikatnie podważałam wieczko opakowania, momentalnie przypominałam sobie dlaczego w zeszłym roku pokochałam ten produkt na zabój! Jestem pewna, że lubujących się w słonych czy słodkich przekąskach nie muszę przekonywać, iż połączenie zapachu słonych paluszków ze słodką nutą jest kuszące! Krem pod prysznic nie kusi jedynie zapachem. Jego działanie jest bowiem niesamowite. To jeden z niewielu produktów myjących pozostawiających na skórze uczucie nawilżenia, tak nieocenione zimową porą. Kiedy zawartym w nim składnikom przyjrzymy się bardziej wnikliwie okazuje się, że bazuje on na oleju słonecznikowym, oleju ze słodkich migdałów, oleju z winogron. Dopatrzymy się też masła shea i to na stosunkowo wysokim miejscu. Jak dla mnie składniki te tworzą mieszankę godną docenienia, a kiedy dodamy do niej zapach, otrzymujemy kosmetyk idealny. Idealny, oczywiście kiedy uda się nam go zdobyć. Produkty marki Soap&Glory nie są niestety dostępne w PL, ale (jak zawsze) ratunkiem okazują się być zakupy w sieci.

Perfecta Balsam do ust Softlips

Perfecta Balsam do ust Softlips

Balsam do ust zamknięty w formie kostki jest niezwykle pociesznym gadżetem. Nie wiązałabym z jego stosowaniem natychmiastowego ratunku dla spierzchniętych ust, ale stosowany regularnie pozwala na utrzymanie warg w dobrej kondycji. Wersja, na którą się zdecydowałam jest o zapachu miętowym, dzięki czemu uczucie odświeżenia mamy gwarantowane. Na wyróżnienie z pewnością zasługuje ciekawy design oraz wygoda stosowania, a także niespotykana wydajność. 

Yankee Candle Świeca zapachowa Pink Sands

Yankee Candle Świeca zapachowa Pink Sands

Świeca to mój odwieczny nocny towarzysz. Nie zamieni co prawda ze mną nawet kilku słów, ale przyznaję, że w jej towarzystwie zawsze raźniej. Wydaje mi się, że o Yankee Candle zostało napisane już wszystko. Jeśli jednak interesuje Was moja opinia to przychylam się do wszystkich krążących w sieci pozytywów. Jestem pod wrażeniem czasu jej palenia, który powinien mieścić się w przedziale 110 – 150 godzin, choć jestem pewna, że bliżej mu do górnej jego granicy. Zapach Pink Sands kojarzy mi się z czystością i świeżością podszytą kwiatowym aromatem. Zadziwiające, że przypadł mi on do gustu, gdyż zazwyczaj sięgam po te znacznie słodsze. 

L'occitane Ultra Rich Comforting Cream

L’occitane Krem do twarzy Ultra Rich Comforting Cream

Z przyjemnością przetestowałam otrzymaną, jako dodatek do zakupów, próbkę. Sama natomiast nie skusiłabym się na zakup pełnowymiarowego opakowania, bo krem nie wpisuje się w potrzeby mojej cery. Jestem przekonana, że może okazać się wyśmienity w pielęgnacji cery bardzo suchej i wrażliwej, przy mojej mieszanej był zdecydowanie zbyt ciężki. Ciekawa pozycja do stosowania w ramach nocnej kuracji, jednak ja preferuję stosowanie olejków. Dla mnie są one niezastąpione  ♥︎♥︎♥︎.

Jak same widzicie, projekt denko w dobiegającym końca miesiącu nie okazał się być pasem sukcesów. Zużycia na poziomie biednym +, ale ( z nawiązką) nadrobię to w kolejnych tygodniach. 

Jestem bardzo ciekawa czy któryś z ww kosmetyków miałyście okazję stosować?

Jeśli tak ➤ koniecznie podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami!

Przyjemnego weekendu!

Buziaki,

call2

POST NIE JEST SPONSOROWANY.

WSZYSTKIE POKAZANE PRODUKTY ZOSTAŁY KUPIONE PRZEZE MNIE.

There are no comments, add yours