Paletka ♥︎ cieni ➤ INGLOT & MAC

Polecam, Uroda

Heeej kochani!

Dzisiaj zapraszam na wpis o ♥︎ paletce cieni, która stała się nieodłącznym elementem mojego makijażu. Tego w dziennej, aczkolwiek pełnej odsłonie, gdyż są i takie dni, w które moje mizdrzenie się przed lustrem lubię zakończyć na etapie pielęgnacji. Kiedy na myśli mam jednak pełny makijaż, więc i makijaż oczu, to nie wyobrażam sobie innego wyboru niż ten, który Wam dzisiaj zaprezentuję. Skomponowana przeze mnie paletka czterech cieni idealnie wpisuje się w moje potrzeby, do tego stopnia, że inne, gotowe palety, nie są mnie w stanie zainteresować na tyle, abym zdecydowała się na ich zakup. Nie, nie należę do jakże sporego grona kobiet szalejących na punkcie paletek Naked od Urban Decay, czekoladek od Too Faced czy golasów od The Balm. W każdej paletce, co najmniej połowa cieni była totalnie nie dla mnie i doskonale zdawałam sobie sprawę, że dane odcienie się zmarnują, a ja co najwyżej tym faktem mogę być poirytowana. Dlatego, już szmat czasu temu, postawiłam na skompletowanie, stosunkowo sporej gabarytowo, palety cieni Inglot & MAC. Tutaj widzicie paletkę w mniejszej odsłonie, która stanowi wyśmienitą bazę mojego dziennego makijażu. Co prawda sama paleta w wersji mini pochodzi ze sklepu MAC (a nie tak jak wersja maxi – Inglot), natomiast to nie opakowanie jest istotne. Przejdźmy zatem do jego zawartości.

Paletka ulubionych cieni - Inglot & MAC 2

W kompaktowej paletce MAC (28zł) mamy do dyspozycji miejsce na 4 wkłady cieni, które zapełniłam bez najmniejszego problemu. Wszystkie cienie, na które się zdecydowałam, są o wykończeniu matowym, gdyż jest ono moim ulubionym. Ulubione są również odcienie, choć wiele z Was zapewne uzna je za nudne ➤ nie martwcie się, przeżyję 🙂 Najjaśniejszy z nich (Inglot 353) to jasny beż, idealny zarówno na całą powiekę, jak i pod łuk brwiowy. Na moim oku najczęściej ląduje właśnie na tej drugiej pozycji. Obszar ruchomej powieki należy do baaardzo jasnego pudrowego róż (MAC Yogurt), a załamanie do baaardzo jasnej szarości przełamanej chłodnym brązem (Inglot 390). Tym oto sposobem zostaje do dyspozycji już tylko jeden odcień (MAC Omega), z którego korzystam głównie w podróży i łącząc go z 390 – lądują one na moich brwiach. I choć efekt na powyższym zdjęciu to nie jest ich zasługa to przyznaję, że z takiego połączenie także jestem zadowolona. Omega wyśmienicie spisuje się również do przyciemnienia załamania powieki czy podkreślenia zewnętrznego kącika dla osób o cerze tak ekstremalnie jasnej jak moja. 

Kiedyś, kiedy nie miałam tak dużej styczności z cieniami MAC, zawsze mówiłam, że nie ma sensu płacić za nie tylu monet (obecnie 56). Uważałam, że matowe cienie z Inglot w zupełności dorównują im jakością, a są zdecydowanie tańsze. Teraz, kiedy Yogurt i Omega są na moich oczach, to jednak różnicę widzę i muszę przyznać, że na tłustych powiekach utrzymują się jeszcze lepiej niż poprzednicy. Nie zmienia to jednak faktu, że cienie z Inglot nadal uwielbiam i z ogromną przyjemnością stosuję. Nie oznacza to również, że będę teraz magazynować mac’owskie maty, gdyż te kolory, które chciałam mieć już mam. Chcę tylko powiedzieć, że jeśli taka jak ja, preferujecie delikatny i nieskomplikowany makijaż oka, do którego 4 cienie to aż nadto, to być może warto zastanowić się nad zakupem mini paletki (Inglot lub MAC) i uzupełnić ją ukochanymi kolorami, niż decydować się na tak obecnie popularne gotowe palety marek Urban Decay, Too Faced czy The Balm. Cienie z MAC, które posiadam charakteryzują się niebywałą wydajnością, a i te z Inglot nie zużywają się szybko. Co prawda inglotowe kółeczka zostały wyparte przez prostokąty o cenie 15zł/wkład, jednak i marka MAC, i nasz Inglot są do rozlokowania tego typu cieni przygotowane, więc nie widzę w tej zamianie większego problemu. 

To tyle w temacie mojej ♥︎ paletki cieni Inglot & MAC.

A Wy po jakie cienie sięgacie najczęściej w swoim dziennym makijażu? 

Miłego weekendu!

Buziaki,

call2

POST NIE JEST SPONSOROWANY.

ZAPREZENTOWANE WKŁADY ORAZ PALETKA ZOSTAŁY ZAKUPIONE PRZEZE MNIE.

There are no comments, add yours