GLOSSYBOX by KASIA TUSK
Witam Was kochane i kochani bardzo serdecznie!
Stęskniłam się za Wami bardzo bardzo mocno! Pomimo, że w pracy mam straszny młyn to musiałam odsapnąć i dodać coś nowego od siebie:) Dzisiaj będę pisać o nowym pudełku Glossybox, do którego produkty wybrała blogerka Kasia Tusk.
Gdybym miała podsumować kosmetyki umieszczone w październikowym pudełku to powiedziałabym jedno zdanie- krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje:D I nie żebym wspaniałą Kasię porównywała do łaciatego zwierzaka, bo cenię ją i bardzo lubię, ale muszę stwierdzić, że ten projekt w mojej ocenie nie należy do szczególnie udanych pod kątem doboru produktów.
Nie wiem czy pamiętacie, ale kupiłam dwa pierwsze pudełka GB, które pojawiły się w Polsce. Później anulowałam subskrypcję, ze względu na problemu z płatnościami, a konkretniej z moją kartą:/ Dlaczego zdecydowałam się na wykupienie półrocznej subskrypcji? W dużej mierze to właśnie zasługaKasi Tusk, bo byłam pewna, że pudełko, które firmuje będzie jednym z najlepszych do tej pory wypuszczonych przez Glossybox. Moim zdaniem tak się nie stało, ale jestem bardzo ciekawa Waszych opinii;)
1. Bioderma sensibio płyn micelarny- 100ml
W tym momencie nie mogę nie wspomnieć o tym, iż jest to mój ukochany płyn micelarny, który nie ma sobie równych! Nie podrażnia moich bardzo wrażliwych oczu, dobrze zmywa makijaż i jest niedoścignionym ideałem i wzorem do naśladowania w kwestii delikatnego i skutecznego demakijażu oczu. Kocham go nad życie, mój ci on!
2. Golden Rose lakier do paznokci- 10.5ml
Ok, lakiery Golden Rose są super jak na swoją cenę, ale o ile dobrze pamiętam to jednym z głównych założeń ekipy Glossybox było dawanie konsumentkom miniaturowych produktów luksusowych marek, do których Golden Rose z pewnością nie należy. O tym, że dostałam lakier w odcieniu, który już mam nie będę się żalić, bo przecież nikt mi do szufladek z lakierami nie zaglądał i nie zrobił tego specjalnie:D
3.Love Me Green organiczny peeling do twarzy- 75ml
Nie znam zarówno marki jak i produktu, więc jestem gotowa na jego testowanie! Z pewnością dam znać jakie będzie moje pierwsze wrażenie. Kasia pisze o nim, że jest delikatnym peelingiem o zapachu pomarańczy, więc brzmi smakowicie!
4.Palmer’s brązujący balsam do ciała- 50ml
Nie wiem jak dużą powierzchnią ciała dysponujecie, ale moja jest całkiem przyzwoita i jestem pewna, że owa szalona pojemność wystarczy mi na jednokrotne posmarowanie całego ciała. Suuuuuper hahahahaha, to jest jakiś joke:D
5.Pat&Rub cukrowy scrub do ciała o zapachu żurawiny i cytryny- 40ml
Sam produkt bardzo lubię, choć nie podoba mi się jego zapach. Co do pojemności- patrz wyżej. Znowu joke:D
6. Wella Professional lakier do włosów- 50ml
Nie miałam, nie używałam, ale się przyda. Szczególnie, że jak na moje używanie lakieru do włosów to starczy z pewnością na co najmniej kilka miesięcy. Natomiast jeśli dla którejś z Was lakier to produkt codziennego użytku to znowu pojemność hmm malusia!!!
Z którego z produktów cieszycie się najbardziej, a który wg Was jest totalnym przegięciem? Dajcie znać czy subskrybujecie Glossybox:) Może któraś z Was skusiła się na ponowną subskrypcję tak jak ja?
Pozdrawiam,
callmeblondieee