Heeej kochani!
Dzisiaj zachodzę Was z każdej strony i to od samego rana! Na blogu zapraszam na recenzję mojego absolutnego ulubieńca z kategorii kremy bb – The Body Shop Moisture White Shiso BB Cream, a TU o 9 będzie na Was czekać mój makijaż krok po kroku, o który tak wiele z Was pytało.
O produkcie Moisture White Shiso BB Cream nie słyszałam żadnych opinii, a mimo to będąc <w maju> w sklepie The Body Shop zdecydowałam się na jego zakup zupełnie w ciemno. Pierwsze testy przebiegły pomyślnie, nie byłam jednak oszołomiona jego działaniem. Stosowałam go sporadycznie, głównie gdy skóra była przesuszona i wtedy krem bb dosłownie rozwijał skrzydła. Kiedy we wrześniu zaczęłam kurację kwasami, a wysyp niedoskonałości ścigał się z suchymi skórkami postanowiłam sięgnąć po niego ponownie. I co? Bingo!
PLUSY:
+ Daje uczucie nawilżenia i odżywienia. To pierwszy kosmetyk kolorowy, o którym mogę powiedzieć, że faktycznie pielęgnuje moją skórę. Nawet po całym dniu noszenia go na twarzy cera nie jest przesuszona, a ja czuję się komfortowo.
+ Nie podkreśla suchych skórek i niedoskonałości. Wiem, że pielęgnacja cery to klucz w tym wypadku, ale nie oszukujmy się – przy kwasach suche skórki czy inne niedoskonałości zawsze się pojawią. Krem bb nie podkreśla suchych skórek, nie osadza się na nich. Absolutny fenomen w tym zakresie!
+ Zapewnia średni poziom krycia. Fakt, nie ukryje dużych zmian, ale z drobnymi przebarwieniami czy wypryskami bez problemu sobie poradzi.
+ Wygląda bardzo naturalnie. Produkt nie osadza się w porach czy na włoskach. Ładnie dopasowuje się do kolorytu cery. Cera wygląda na gładką i nawilżoną, ale bez efektu -> ups trochę za dużo mi się dzisiaj nałożyło.
+ Dosyć dobrze się utrzymuje w ciągu dnia. Nie jest to produkt długotrwały, ale mimo to nie spływa po kilku godzinach z twarzy. Przy mojej cerze mieszanej, ale obecnie baaardzo przesuszonej wygląda idealnie do 4 godzin, po ok 6 wymaga przypudrowania, a po nim i do 10 godzin daje radę. <Przy cerze mieszanej i tłustej zdecydowanie polecałabym coś innego>
+ Rozprowadza się jak krem. Aplikacja jest bajecznie prosta. Nakładam go bez użycia gąbeczki czy pędzla. Rączki super sobie radzą.
+ Ciekawy, delikatny zapach.
+ Małe i funkcjonalne opakowanie. Ładna tubka, z której bardzo łatwo dozuje się produkt.
+ Niewygórowana cena. Za 30 ml produktu płacimy 59zł. Nie jest to niska cena, ale patrząc na jakość i na to jaki komfort zapewnia mi ten krem to nie mam problemu, aby tyle za niego zapłacić.
MINUSY:
– Chłodny różowo-szary odcień. Na całe szczęście krem ładnie dopasowuje się do mojej białej <jak przystało na albinosa> cery. Jednak jestem prawie pewna, że oprócz dziewczyn z jasną karnacją nikt inny nie będzie miał z tego kremu bb uciechy. Ja ziemisty odcień produktu niweluję poprzez puder o żółtym zabarwieniu i dzięki temu uzyskuję neutralny kolory cery.
– Pobrudzi każdy telefon, który dotknie Twojej twarzy! No tego to naprawdę nie znoszę, a fuuu!
– Mała wydajność. Zazwyczaj podkłady o pojemności 30 ml wystarczają mi na ok 6 miesięcy (prawie) codziennego stosowania. Moisture White Shiso BB Cream stosuję od 3 miesięcy, a posłuży mi jeszcze mniej więcej na miesiąc.
– Problemy z dostępnością. W sklepie TBS w Galerii Mokotów powiedziano mi, że była to edycja limitowana. Natomiast w ZT podobno jeszcze krem był do zdobycia i pani powiedziała, że nie pochodzi z edycji limitowanej:D Jaka jest prawda przekonam się przy okazji kolejnej wizyty w sklepie.
MOJA OCENA:
4.5 / 5 w przypadku cery przesuszonej
Mimo kilku wad kremu bb Moisture White Shiso BB Cream uważam, że to absolutnie najlepszy wybór jeśli macie skórę przesuszoną zabiegami czy suchą i potrzebującą dużej dawki nawilżenia z natury. Obecnie jest to dla mnie kosmetyk nieoceniony, dzięki któremu mogę udawać, że moja skóra wygląda prawie idealnie, podczas gdy tak naprawdę są na niej kilogramy suchych skórek. Polecam, ale te z Was, które maja problem z przetłuszczaniem się cery proszone są o wybór innego kosmetyku.
MAKIJAŻ <bezpośrednio po jego wykonaniu>
MAKIJAŻ <po 6 godzinach>
UŻYTE KOSMETYKI:
The Body Shop, Moisture White Shiso BB Cream (59zł)
Collection, korektor Lasting Perfection, odcień 1 fair (4.19Ł)
Rimmel, puder Stay Matte, odcień 001 transparent (24zł)
Sephora, bronzer Sol de Rio <edycja limitowana>
Benefit, róż Hervana (87zł, cena reg. 145zł)
The Balm, rozświetlacz Mary Lou-Manizer (60zł)
Catrice, żel do brwi Eye Brow Fixing Gel, odcień 01 neutrally brown (19zł)
Maybelline, cień w kremi Color Tatoo 24h, odcień 40 permanent taupe (28zł)
Inglot, cienie do powiek, odcień 353 & 390 (11zł)
MAC, cień do powiek, odcień Naked Lunch (53zł)
Sephora, liner Long-lasting Eyeliner, odcień 05 metallic gold (45zł)
Lovely, tusz do rzęs Curling Pump Up Mascara (9zł)
Sephora, kredka do ust Nano Lips, odcień 05 native nude (19zł)
Maybelline, pomadka Color Sensational, odcień 715 choco cream (28zł)
Tym, którzy dotrwali do końca serdecznie gratuluję! Miałyście okazję stosować krem bb Moisture White Shiso BB Cream? A może inne kremy bb sa Waszymi ulubieńcami? Dajcie znać!
Pozdrawiam,
Callmeblondieee
POST NIE JEST SPONSOROWANY, A WSZYSTKIE POKAZANE W NIM KOSMETYKI KUPIONE PRZEZE MNIE.
Ps. Kto ma takiego długiego warkocza? 😀