3 pieniące się pyszności z BALEA
Witam Was kochane w pieniącym się i pięknie pachnącym poście!
Moja ukochana sister, będąc w Berlinie, nie zapomniała o mnie i obdarowała 3 przepięknie pachnącymi żelami pod prysznic marki Balea. Produkty Balea kupić można w drogeriach DM, które wyrastają w Niemczech ( i nie tylko tam) jak grzyby po deszczu. Asortyment tej marki jest ogromny, a ceny niskie. Żele pod prysznic są o nieco większej pojemności niż standardowe 250ml (jest to 300ml), a kosztują 0.55 euro. Nic tylko próbować, prawda? I ja najbliższe tygodnie zamierzam właśnie spędzić w wannie, w końcu testy muszą być rzetelne hahahaha:D
Czas na zapoznanie Was z moimi przystojniakami:
- Pan numer 1: Melon
- Pan numer 2: Kokos & Nektarynka
- Pan numer 3: Marakuja
Wszystkie żele pachną przepięknie, ale moim absolutnym faworytem jest ten o zapachu melona. Zostawię go sobie na koniec i potraktuję jak wisienkę na torcie.
We wrześniu prawdopodobnie będę w Berlinie, więc będę miała szansę zrobić zapas. Jeśli któraś z Was jest ogarnięta w temacie kosmetyków Balea i wie jakie kosmetyki tej marki warto wypróbować to będę więcej niż wdzięczna za sugestie!
Życzę przemiłego dnia i zabieram się za swoje drugie śniadanie,
pozdrawiam,
Callmeblondieee
POST NIE JEST SPONSOROWANY, A POKAZANIE W NIM PRODUKTY DOSTAŁAM W PREZENCIE OD MOJEJ UKOCHANEJ SIOSTRY. Dzięki sis!;)
Ps. Nie mogę uwierzyć, że to już ostatni dzień lipca! Gdzie ten miesiąc przeleciał?!