Heeej kochani!
Pamiętam jak w pierwszych dniach marca płaciłam za hotel, na początku maja kupowałam bilety lotnicze, a w połowie czerwca nerwowo wchodziłam na maila, aby upewnić się, że załapię się na press pass. Tyle miesięcy czekania, a tu nagle IMATS LONDON 2015 już za mną! IMATS ➤ International Make-Up Artist Trade Show to event, na który wizażyści i charakteryzatorzy czekają z wypiekami na twarzy przez cały rok. To również nie lada gratka dla dziennikarzy, blogerów i vlogerów licznie na IMATS przybywających. Po trzecie ➤ to doskonała impreza dla wszystkich tych, którzy światem makijażu się po prostu pasjonują, a kosmetyki czy wciągające wykłady profesjonalistów traktują jako ciekawą odskocznię od tego, czym się zajmują. Powinnam dodać jeszcze kolejną, już czwartą adnotację, że na IMATS należy zachować spokój i czujność. Tak, aby po 3 dniowym evencie nie wrócić do domu z debetem na karcie kredytowej i kupą gadżetów przydatnych nikomu do niczego.
Już kolejny rok z rzędu, IMATS LONDON zorganizowane zostało w centrum targowym Olympia (Hammersmith Road). Zmianie uległ jedynie termin. W zeszłym roku impreza odbywała się w ostatnich dniach czerwca, w tym ➤ od 10 do 12 lipca. Pierwszy dzień (10.07) to jak zwykle dzień jedynie dla profesjonalistów, natomiast kolejne dwa (11-12.07) to raj dla całej reszty. Trzeba jednak pamiętać o 2 niesamowicie istotnych kwestiach. Bilety trzeba zakupić z wyprzedzeniem na stronie internetowej IMATS LONDON oraz mieć ukończone 17 lat. Z tym pierwszym nie czekałabym do ostatnich dni, bo wtedy możecie być pewni, że targi będziecie oglądać jedynie zza drzwi hahaha:D Mimo, iż ceny biletów są kosmiczne (ok 50£/dzień) to rozchodzą w mig. Blogerzy i vlogerzy mogą ubiegać się o darmowy karnet, tzw. press pass. Warunkiem jego otrzymania jest posiadanie bloga lub kanału na YT (aktywnego przez okres co najmniej 12 miesięcy), który gromadzi odpowiednio: min 40 000 unikalnych użytkowników w skali miesiąca lub min 50 000 subskrybcji.
Choć w PL wielokrotnie pracowałam na podobnego rodzaju imprezach, to z żalem stwierdzam, że do IMATS jeszcze baaardzo dużo im brakuje. Na IMATS nie tylko mamy styczność z czołowymi markami makijażowymi tj. Bobbi Brown Pro, Graftobian Make-Up Company, Hakuhodo, Inglot, Kryolan, MAC Pro, Make Up For Ever, Nars, PAM czy Urban Decay. Ponadto mamy szansę uczestniczyć w wielu niesamowicie inspirujących wykładach. Do tegorocznych faworytów zaliczyć można Makijaż ślubny wg Bobbi Brown – wykonany przez Hannah Martin czy Podróż przez dekady wg Kryolan UK – wykonany przez Lan Nguyen-Grealis. Mimo, iż nie jestem pewna czy w przyszłym roku zdecyduję się na udział w IMATS to jednak uważam, że decyzja o tegorocznym wyjeździe była trafiona. Nie odzwierciedlają jej jednak moje zakupy, ale i na opowieść o tych przyjdzie czas w sobotnim filmie na moim kanale na YT. Na dniach będziecie mogli obejrzeć również vlog z Londynu, gdyż w tym roku udało mi się spiąć i go przygotować. Kto się cieszy? Ja bardzo! Szczególnie, że oprócz relacji z IMATS pokażę Wam kilka ciekawych sklepów w Londynie, do których odwiedzenia będę Was zachęcać, jeśli tylko w bliższej lub nieco dalszej perspektywie macie wizytę w tym pięknym mieście.
Za dzisiaj dziękuję i zostawiam Was z mini relacją w formie zdjęć.
Buziaki,
POST NIE JEST SPONSOROWANY.