PRIMARK - jak z jakością ubrań w tym sklepie?

Moda, Polecam

Heeej kochani!

Przygotowywanie nowego wpisu z pustym żołądkiem zawsze, w moim wypadku, równoznaczne jest z brakiem natchnienia. Dumając więc nad tematem przewodnim, postanowiłam zrobić sobie ulubioną kawę, zjeść śniadanie i jak każdego ranka owinąć się kocem, a następnie zasiąść do komputera. Śniadanie i kawa oczywiście smaczne, ale to nie one przyciągnęły dzisiaj mogą uwagę. Patrząc na siebie ze zdziwieniem przyznałam, że wszystko, co mam na sobie, pochodzi z jednego sklepu, jakim jest Primark. Top & bluza – Primark, spodnie dresowe – Primark, nawet skarpetki – Primark. Aaa przepraszam, to nie koniec, bo czy pisałam już, że owy cieplutki koc, którym jestem opatulona również pochodzi z tego samego sklepu? Bardzo dobrze, że mnie olśniło, bo już jakiś czas temu o Primarku, a raczej o jakości rzeczy dostępnych w tym sklepie chciałam napisać. Dziś jest więc ku temu idealna okazja.

Moją pierwszą wizytę w Primarku pamiętam jakby to było wczoraj, choć minęło już jakieś 10 lat. To wtedy byłam na wakacyjnym kursie językowym w Anglii, który wspominam naprawdę fantastycznie. Kurs odbywał się w jednej z nadmorskich miejscowości, ale jeden dzień udało nam się spędzić na wycieczce, podczas której zwiedzaliśmy Londyn. Kiedy opiekun dał nam 2 godziny wolnego czasu, pierwszym miejscem, do którego pobiegłyśmy z koleżankami był Primark. Prawie padałam z wrażenia, kiedy zobaczyłam dostępną tam ilość ubrań, a po godzinnych przymiarkach, każda z nas wyszła z jedną upatrzoną rzeczą. Ja sprawiłam sobie czarną bluzkę na grubych czarnych ramkach, która kosztowała 2 funty. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że moja nowa piękna bluzka, bo jednym praniu szwy boczne miała mniej więcej na brzuchu, a po kilku praniach z czarnej stała się lekko szara. I z tym identyfikuję jakość ubrań z Primarka w tamtym okresie. Na wiele lat o Primarku zapomniałam.

Jednak kiedy pochłonęło mnie oglądanie filmików na YT znowu temat Primarka powrócił. Wiele dziewczyn wypowiadało się na temat tego sklepu w sposób bardzo pozytywny. Akcentując tym samym, że może i cena ubrań poszła w górę, ale i ich jakość jest zdecydowanie lepsza niż kiedyś. I wiecie co? Muszę przyznać im rację! Mimo, że może nie uznacie mnie za eksperta tematu, bo przecież w UK czy innym kraju, gdzie Primark jest dostępny, nie mieszkam, ale te ubrania, które sobie sprawiłam są naprawdę dobrej jakości! Dobrej, jak nawet nie lepszej niż te dostępne w innych sieciówkach w naszym kraju. Nie raz sromotnie przejechałam się na zakupach w sieciówkach, nawet tych droższych typu Zara czy Massimo Dutti. Za to Primark mnie jeszcze nie zawiódł. Ubrania, które sprawiłam sobie podczas ostatniego urlopu w Londynie, męczę non stop. Jedyny ich czas wolny to ten, kiedy po praniu wiszą na suszarce i czekają na wyschnięcie. Na pewno z moich filmów czy postów kojarzycie sweterek w odcieniu pudrowego różu, bluzę w kwiaty czy też brązowy kardigan. To tylko kilka przykładów na to, że z kupionymi w styczniu ubraniami się nie rozstaje. Noszę, piorę, prasuję, noszę, piorę, prasuję i tak w kółko. Zabawne jest to, że te ubrania wyglądają lepiej niż inne z mojej szafy poddawane podobnemu  testowi. I przyznać muszę, że jestem w szoku, gdyż początkowo nie chciało mi się wierzyć, że za wyższą ceną kryje się również wyższa jakość. Teraz to muszę tylko przyznać, że z chęcią Primark zobaczyłabym u nas, chociaż w tych największych miastach Polski. A te rzeczy, które widzicie na zdjęciu głównym z chęcią bym przygarnęła!

Marynarka / Płaszcz – Lemon Textured Crombie Coat

Komplet Bielizny – Nude Black Lace Bra & Nude Black Lace Brief

Płaszcz – Pink Mac 

Koc – Grey Microsy Throw

Pościel – Reversible Ditsy Floral Bedding

Świeca – Blackcurrant & Orchid Scented Candle

Nie chcę oczywiście pozostawić Was z wrażeniem, że moim zdaniem jakość ubrań z Primarka jest niesamowita i wszystko, co kiedykolwiek tam kupiłam było doskonałe, ale jest duuużo lepiej niż było kiedyś.

A jakie jest Wasze zdanie? Miałyście okazję robić kiedyś w Primarku zakupy? Co myślicie o ubraniach, dodatkach i gadżetach dostępnych w tym sklepie?

Miłej niedzieli!

Pozdrawiam,

Logo CallMeBlondieee

POST NIE JEST SPONSOROWANY.

 

  • 2 kwietnia 2022

    Ja miałam okazję kupować w sklepie primark w Holandii i niedawno w Poznaniu. W Holandii sprawiłam sobie pasek za 3 euro. Po 2,3 miesiącach używania zaczął się rozpadać – w miejscu gdzie się zgina przy umieszczaniu w klamrze był porwany i trzymał się tylko na nitkach i strzępkach tektury. W Poznaniu zaś kupiłam 2 rodzaje dżinsów. Droższe za około 50 zł I tańsze za 30 zł. Te droższe są w porządku. Ładnie wyglądają i nic z nimi się nie dzieje. Natomiast te tańsze – zauważyłam że mają bardzo nieprzyjemny zapach – jakby zapach gumy. Pranie nie pomogło. Zatem nadal mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ten sklep.