OOTD ➤ Powder Pink & Olive ♥︎
Heeej kochane!
Z każdym z 4 sezonów w skali roku, kojarzy mi się kolor, który absolutnie dominuje w mojej garderobie w danym czasie. Latem nie rozstaję się z bielą, jesienią z burgundem, a zimą bazą każdej stylizacji staje się czerń. Jaki zatem upodobałam sobie wiosną? Zdecydowanie jest to odcień pudrowego różu. Jego doskonałe dopełnienie, w ostatnich tygodniach, stanowi natomiast odcień oliwkowy. Doskonałe w mojej ocenie, a czy Wam przypadnie ono do gustu? Swoimi refleksjami dotyczącymi OOTD ➤ Powder Pink & Olive ♥︎, z pewnością podzielicie się ze mną w komentarzach. Kiedyś obu kolorów nie sposób było się doszukać w mojej szafie. Wyznawałam bowiem teorię, z którą obecnie totalnie się nie zgadzam. Uważałam, iż przy tak alabastrowej cerze, góra zestawienia koniecznie musi być utrzymana w ciemnej tonacji. Dlatego też stroniłam od jasnych neutralnych barw, począwszy od beżu, na brązie kończąc. Obecnie jestem zdania, że jasna koszula, szczególnie ta w odcieniu pudrowego różu, dodaje skórze świeżości, a stylizacji lekkości. Jeśli do tego wykonana jest z należytą precyzją, co akurat mojemu egzemplarzowi trzeba oddać, sprawia, że złość spowodowana jej niedociągnięciami wizualnymi bądź gnieceniem się, jest nam obca. Owa koszula jest kolejnym dowodem na to, iż nawet w sieciówce oferującej ubrania w naprawdę niewysokiej cenie, można trafić na skarb, który stanie się ♥︎ garderoby.
Koszula – Primark
Jeansy – Zara
Szpilki – Zara
Torebka – Chanel
Zegarek – Giorgio Armani
Bransoletka – Michael Kors
Kolczyki – Sin by Mannei
W stylizacji Powder Pink & Olive ♥︎ czuję się doskonale, więc jak najbardziej jestem na TAK, a Wy?
Przyjemnego dnia!
♥︎♥︎♥︎
POST NIE JEST SPONSOROWANY.
WSZYSTKIE ELEMENTY GARDEROBY ZOSTAŁY KUPIONE PRZEZE MNIE.