Heeej kochani!
„Panem et circenses”, a więc okrzyk autorstwa starorzymskiego poety Juwenalisa, stanowiący o tym, iż pospólstwu trzeba jedynie chleba i igrzysk, nie stracił na wartości, przynajmniej w moim domu. Rozgrywanymi igrzyskami, szczególnie w ich letnim wymiarze, pasjonowałam się już od najmłodszych lat. I tak, całym sercem, byłam ze sportowcami w Sydney (2000), Atenach (2004), Pekinie (2008) oraz Londynie (2012). Nie inaczej może być i teraz, kiedy sportowa elita zebrała się w Rio. Jednak nie samym biesiadowaniem i szeroko pojętą rozrywką człowiek żyje, dlatego też, w ramach przerwy od podziwiania prawdziwie nadludzkich wyczynów, chcę Was zaprosić na OOTD → Shades of Grey ♥︎ .
Stylizacja Shades of Grey ♥︎ utrzymana w odcieniach szarości, dopełniona klasycznym granatem, to powrót do moich kolorystycznych preferencji sprzed kilku sezonów. Miejsce obecnie uwielbianego odcienia pudrowego różu czy karmelowego brązu szczelnie wypełniała właśnie szarość. W garderobie nie znosiła bowiem konkurencji, a wyśmienicie komponowała się z (ówcześnie wybieraną) biżuterią wykonaną z białego złota. Swą batalię przegrała jednak szmat czasu temu i nie wróżę jej rychłego powrotu na szczyt rankingu, o akcesoriach srebrnym odcieniem wykończonych, nie wspominając. Dlatego też doszłam do wniosku, że sprzedaż i odnalezienie nowej właścicielki dla mojej torebki Michael Kors Jet Set Travel Large Satchel Tote w odcieniu Pearl Grey, będzie dobrą decyzją. Szczególnie, że materiał (skóra saffiano) oraz sposób jej wykonania są gwarancją długiej, nowej relacji. Jeśli zatem chcecie, aby stała się ona częścią Waszej kolekcji i interesują Was szczegóły dotyczące jej zakupu → callmeblondieee@gmail.com
Marynarka – Zara
Top – New Look
Jeansy – Zara
Szpilki – Gino Rossi
Torebka – Michael Kors
Biżuteria – Apart
Pomadka – Lancome
OOTD → Shades of Grey ♥︎ i powrót do przeszłości na TAK czy NIE?
Cudownego dnia!
♥︎
POST NIE JEST SPONSOROWANY.
WSZYSTKIE ELEMENTY GARDEROBY ZOSTAŁY KUPIONE PRZEZE MNIE.