OOTD → #pugalicious ♥︎
Heeej kochane!
Balety w jednym z największych miast starego kontynentu, najpyszniejsze danie chińskie w dzielnicy China Town, niemająca sobie równych Fish&Chips przy Poland Street, rejs stateczkiem po Tamizie, podziwianie panoramy miasta z poziomu London Eye, zakupy urodzinowe w Harrods. Dokładnie taki był plan na ten weekend. Do tego najwspanialszy towarzysz podróży (moja ♥︎ sis), odpowiednia pula £ i zdrowie, aby wszystkie zaplanowane atrakcje być w stanie zrealizować. Do pełni szczęścia zabrakło właśnie tego ostatniego. Wieczór poprzedzający wylot nie był dla nas łaskawy. Zatrucie pokarmowe, którego doświadczyłyśmy totalnie pokrzyżowało nasze plany. Efekt finalny był taki, że bladym świtem nie byłyśmy w stanie stawić się na lotnisku, a kiedy tylko pomyślałyśmy o ewentualnym locie ✈️ nasz wyraz twarzy był jednoznaczny. Żadna z nas nie miała na niego ochoty. Postanowiłyśmy jednak, że mimo wszystko nasz warszawski wypad da się jeszcze uratować. Z samego rana zaliczyłyśmy spacer, później udałyśmy się do Starbucks na ♥︎ herbatę, a kiedy samopoczucie pozwoliło, także i na delikatne śniadanie. W międzyczasie zrobiłyśmy także zdjęcia, z którymi możecie się zapoznać. Ta totalnie codzienna stylizacja miała być idealną na lot, a okazała się być wymarzoną na hmm… określmy to jako → trudny poranek. Teraz, zerkając na wybrane przeze mnie zdjęcia, na usta ciśnie mi się jedno określenie #pugalicious ♥︎.
Niekwestionowaną gwiazdą OOTD → #pugalicious ♥︎ jest bluza. Mopsikowa mordka jest, do tego stopnia podobna do tej, która była ze mną przez kilkanaście lat, że upierałabym się, że to Maksymilian na mnie patrzy! Mopsy, jak widzicie są w tej stylizacji wszechobecne, gdyż w porozumieniu z #frenchie zawładnęły także moją obudową na telefon. Takie psiowe gadżety nie znoszą konkurencji, więc połączyłam je z białym krótkim topem i bakłażanowym dołem. Spodnie z SH są ze mną od 10 lat, co umówmy się → już po nich widać, a adidasy, choć kupione w ramach zeszłorocznej wyprzedaży kolekcji, założone były dopiero po raz pierwszy. OOTD zupełnie zwyczajny, ale doskonale oddający styl, w którym czuję się najlepiej. Poza tym → nikt mi nie wmówi, że zerkający tyyymi oczkami mops nie jest antidotum na trudny poranek ♥︎.
Crop Top – New Look
Bluza – Bershka #BSKGIRL
Jeansy – Second Hand
Adidasy – Adidas
Torebka – Michael Kors
Kolczyki – Kenzo
Zegarek – Fossil
Bransoletka – Michael Kors
Okulary – Louis Vuitton
iPhone 6 s + Case – Yeah Bunny
♥︎ herbata – Starbucks #chamomileblend
W stylizacji #pugalicious ♥︎ czułam się doskonale, co (zważywszy na samopoczucie) było dla mnie kluczowym kryterium doboru stroju tego dnia.
#pugalicious ♥︎ na TAK czy NIE?
Cudownego dnia!
♥︎♥︎♥︎
POST NIE JEST SPONSOROWANY.
WSZYSTKIE ELEMENTY GARDEROBY ZOSTAŁY KUPIONE PRZEZE MNIE.