OSOBISTE ZESTAWIENIE FINANSOWE, czyli jak zapanować nad finansami?

Bez kategorii

     

     W przestrzeni publicznej tylko jeden temat angażuje i elektryzuje nas bardziej niż „COVID” czy „POLSKI ŁAD”. To rzecz jasna temat pod szyldem „FINANSE”! Wszystkie z wyszczególnionych mają wspólny mianownik. Każdy w towarzystwie lubi zabierać w ich sprawie głos, ale kiedy przyjdzie pora na konkrety to często zapada niezręczna cisza. O finansach debatujemy w kontekście rosnących cen artykułów, poziomu inflacji czy rat kredytu hipotecznego. W ocenianiu zasobności portfela drugiej osoby czy rzucaniu hipotez o sposobie zdobycia przez nią majątku do powiedzenia mamy tak wiele. Dlaczego zatem po usłyszeniu skierowanego w naszą stronę pytania o finanse, nabieramy wody w usta, a jedyne co się z nich wydostaje to utarty slogan, iż „pieniądze lubią ciszę”? Dlaczego o nich nie rozmawiamy? Z czego wynika ten problem? Część z nas zwyczajnie nie lubi się zwierzać. Nie czujemy się bezpiecznie kiedy nasze życie, w tym dobrobyt, brane jest pod lupę. Boimy się oceny i późniejszego szufladkowania. Część z nas nie chce wyjść na ludzi, których głównym celem życiowym jest zdobycie majątku, mimo że myśli faktycznie często krążą wokół stanu konta. Część po prostu owe konto ma niemal puste i nie wie jak ten stan rzeczy zmienić. Ile ludzi, tyle historii. Podejście do tematu finansów często wynosimy także z domu. Zdarza się, że rodzice już od najmłodszych lat edukują swoje dzieci, tłumaczą im jak działa pieniądz i jak dobrze nim gospodarować. Zdarza się, że temat finansów w domu stanowi totalne tabu i stosowana jest taktyka braku podejmowania rozmowy w tym aspekcie. Zdarza się, że pieniądze zdają się przesłaniać wszystko i pogoń za nimi to życiowy cel rodziców. Każde z tych zachowań może istotnie wpłynąć na postrzeganie szeroko rozumianych „pieniędzy” przez dzieci, nie tylko na początku ich drogi, ale i po wkroczeniu w dorosłość. Czy wychowani zostaliśmy w świecie 0 – 1 czy jednak gdzieś bliżej środka tego przedziału – pieniądze stanowią ważny aspekt naszego funkcjonowania. To jakie mamy do nich podejście i jaka jest nasza wiedza dotycząca ich zarabiania / oszczędzania / inwestowania w istotny sposób rzutuje na nasz dobrobyt. Szalenie przyjemnie słucha się o start-up’ach, w które kapitał pompują wielkie korporacje sprawiając, że grupka studentów w kilka miesięcy staje się bohaterami case’a z zajęć przedsiębiorczości o tym „jak zarobić swój pierwszy milion w kilka miesięcy”. Nie raz słyszeliśmy także historie ogromnych majątków znanych rodów przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Takich przypadków nie są jednak tysiące czy setki. Są one jednostkowe. Prawdopodobieństwo, że staniemy się bohaterami takiej historii – niewielkie. Chcąc wieść spokojne życie w rozumieniu bezpieczeństwa finansowego – 99% z nas sama będzie się musiała o to zatroszczyć i wprowadzić takie działania, aby spróbować je sobie zapewnić. Jak zapanować nad finansami? Punktem wyjścia do analizy naszej sytuacji finansowej powinno być stworzenie osobistego zestawienia finansowego, a więc bardziej rozbudowanej formy prostego budżetu domowego. Jak je stworzyć? To tylko kilka kroków + kilkanaście / kilkadziesiąt minut. Wykonajcie je, a na własnej skórze przekonacie się o tym, że wnioski mogą być zdumiewające. Kilka lat temu, kiedy swoje wydatki spisałam po raz pierwszy byłam przerażona zapoznając się z wynikami analizy. Postrzegałam siebie jako osobę oszczędną i dosyć dobrze gospodarującą niewielkimi (jak na tamte czasy) zasobami finansowymi. Ku mojemu zdziwieniu może i nie wydawałam majątku, bo po prostu zarabiałam niewiele, ale pojęcie „kontroli wydatków” nie gościło w moim słowniku. Ściślej rzecz ujmując – okazało się, że jest mi totalnie obce! Bliskie za to było dokonywanie nieplanowanych zakupów w drogeriach, gdzie non stop „były promocje” i znanych sieciach odzieżowych, w których jeansy dostępne w cenie 79,00 zł określane przeze mnie były zdaniem „w tej cenie żal nie kupić”! Znacie to z autopsji? Czasem zastanawiam się jakim cudem było mnie stać na dokonywanie jakichkolwiek zakupów w erze zatrudnienia przez agencję pracy tymczasowej, która za każdą przepracowaną godzinę wypłacała mi szalone 7,50 zł! Jesteście w szoku? W kolejnym roku wpadłam z deszczu pod rynnę i na pierwszej podpisanej umowie o pracę widniała stawka miesięczna netto w wysokości 1800,00 zł. Ok? Z czasem okazało się, że mój „pracodawca” wymagał ode mnie obecności w pracy od poniedziałku do piątku w godz. 8.30 – 16.30 (40 godz., tj. pełen etat), a w weekendy dorzucał także przygotowywanie etykiet produktowych w j. ang., pakowanie zamówień na magazynie oraz obsługę sklepu e-commerce. Działanie bezprawne? Teraz to wiem. Uczyłam się jednak na błędach. Swoich. Było ich wiele. Podobnie jak prac dorywczych, których się podejmowałam, aby zapewnić sobie dodatkowe źródła przychodu. Praca na MTP w roli promotorki marek, prowadzenie profilu firmowego danych marek w mediach społecznościowych, konsultacje on-line w dziedzinie marketingu internetowego i rynku e-commerce,  prowadzenie sklepu e-commerce, udzielanie korepetycji z j. angielskiego, redagowanie artykułów do wydawnictw internetowych, sprzedaż produktów na allegro, itd. Te doświadczenia, a także lata współpracy z różnymi klientami i markami, przekrój branż oraz stanowisk, nauczyły mnie walki o swoje. Swoje cele. Swoje marzenia. Swoje pieniądze. A przede wszystkim swoją wolność i niezależność finansową. W firmie, w życiu, w związku.

man wearing a suit sitting in a table showing a mortgage loan contract and where the signer must sign

     Jednak zanim więcej teorii to na dygresję osobistą poświęcić muszę zdań kilka. Spotkawszy się ostatnio z opinią: „Ty to chyba nie jesteś odpowiednią osobą, żeby poruszać kwestie pieniędzy, bo gdybyś była takim wielkim ekspertem to nie miałabyś kredytu na dom, który jak smród będzie ciągnąć się za Tobą latami”. Jak widzicie w sekcji komentarzy dostępnej w profilach społecznościowych czy też tu na blogu napotkać można różne „słowne kwiatki”. Sama jednak nie boczę się na ich autorów i chętnie się do nich odnoszę w odpowiedzi na zadane pytania czy postawione zarzuty. Przytoczone zdanie mogłabym skwitować jednym sloganem. „Puste kieszenie nigdy nie powstrzymały nikogo przed podjęciem działania. Mogą to zrobić tylko puste głowy i puste serca” (Norman Vincent Peale). Pewnie każda/y z Was zna kogoś bądź też słyszał o kimś, kto w wieku 30 lat kupił upatrzoną działkę, zamówił indywidualny projekt u architekta, który wizję idealnego domu przelał na papier, a następnie stworzył od podstaw jego fundamenty i w kilkanaście miesięcy ukończył budowę swojego wymarzonego domu. Od A do Z wybudowanego za zgromadzone środki finansowe. Znam takie pary. To jednak historie jednostkowe. Stanowią one tylko potwierdzenie reguły, że miliony Polaków chcąc kupić swoje własne mieszkanie lub dom będą w danej części zmuszone do tego, aby posiłkować  się kredytem hipotecznym. Historia moja i mojego męża nie jest odosobniona niczym wysłanie samochodu marki Tesla w przestrzeń kosmiczną. To praktyka totalnie pospolita i taka, z którą masa ludzi się mierzy. I żyje. I egzystuje. I powiem więcej – jest wdzięczna, że posiadana zdolność kredytowa im to umożliwia. Dla garstki złośliwców dodam tylko, że mieszkając w domu za pół miliona zł – nie mniej niż 50% stanowi wkład własny. Mieszkając w domu za milion zł – podobnie. Mieszkając w domu za 10 milionów zł – zaskoczę Cię … jest podobnie! Żaden bank nie udziela kredytu stanowiącego równowartość inwestycji, którą klient chce poczynić. Jednym słowem – dogryzając parze mieszkającej w domku gospodarczym za 90 tysięcy zł czy parze mieszkającej w willi na przedmieściach za 10 mln zł – pamiętaj, że to oni ponieśli co najmniej 50% kosztów danej budowy ze swoich środków, a Ty jedyne co poniosłaś/eś to refluks, który jest efektem tego, że żółć cofnęła Ci się z nerwów do przełyku. Ja szczerze podziwiam wszystkie pary, które decydują się na tak duży krok, jakim jest zakup swojego mieszkania czy domu (bądź jego budowy), które nie boją się działać i wspólnie dążyć do realizacji upragnionych celów i spełniania marzeń. To jest super. Ps. A jeśli Was na to stać bez kredytu to tym bardziej super, wiadomo! Irytuje mnie natomiast takie szufladkowanie i dyskredytowanie innych ludzi. Mieszkasz z rodzicami i Ci to pasuje – spoko! Wynajmujesz mieszkanie – spoko! Chcesz kupić coś swojego – spoko! Ile ludzi, tyle dróg  i sposobów działania. Skupmy się na sobie. Skupmy się na spełnianiu własnych marzeń, budowaniu stabilnej przyszłości finansowej, która zapewni nam choć względny spokój. Oszczędzanie i inwestowanie to klucz do spokoju. Rzecz jasna zaraz po zarabianiu. Trudno bowiem oszczędzać i przeznaczać środki na inwestycje kiedy ich nie posiadamy. Jesteście ciekawe/wi jak u nas – Polaków z oszczędzaniem?

JAKIE OSZCZĘDNOŚCI MAJĄ POLACY?

     Analiza badania „Barometr oszczędności” przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej dobrze obrazuje, jak spowolnienie gospodarcze wpłynęło na podejście Polaków do zarządzania osobistym budżetem. Aż 61 % z nas ograniczyło wydatki w czasie pandemii. Niektórzy jednak rekompensują sobie brak możliwości wyjazdu czy deficyt w spotkaniach towarzyskich zakupem innych towarów i usług.

     Ponad 1/3 Polaków ma poniżej 1.000,00 zł oszczędności lub nie ma ich wcale. Struktura oszczędności Polaków nie napawa optymizmem. Niemal co czwarty badany nie odłożył na nieprzewidziane wydatki ani złotówki, a 12 % udało się zgromadzić środki w wysokości nie wyższej niż 1.000,00 zł. Wśród osób posiadających oszczędności największa grupa (17 %) zadeklarowała, że odłożyła od 1.000,00 do 4.999,00 zł. Z kolei 33 % badanych wskazało, że ich oszczędności są wyższe niż 5.000 zł.

     Dlaczego nie oszczędzamy? Obecnie pieniędzy na czarną godzinę nie odkłada 52 % rodaków. Powód braku oszczędności jest prozaiczny – dwie trzecie z badanych wskazało na niewystarczające dochody. Z kolei 17 % nie oszczędza, bo nie obawia się o swoją sytuację finansową. 13% badanych nie boi się ekonomicznych skutków pandemii i jest w stanie stawić czoła przeciwnościom bez potrzeby gromadzenia oszczędności. 11 % z nas ma na głowie większe wydatki, co nie idzie w parze z odkładaniem pieniędzy. (Artykuł dostępny jest na stronie finanse.rankomat.pl)

Jak zapanować nad finansami? $

JAK ZAPANOWAĆ NA FINANSAMI?

„Jeśli kupujesz zbyteczne rzeczy, będziesz wkrótce sprzedawać te, co ci są niezbędnie potrzebne.”

Benjamin Franklin.

„Kto wydaje więcej niż zarabia, wpada w pułapkę niepotrzebnych zachcianek, z której szybko dostaje się na dno kłopotów i upokorzenia.”

Robert Kiyosaki

„Mało, często powtarzane, stanowi wiele. Strzeżcie się drobnych wydatków – dosyć jest dla wody małego otworu, by wielki zatopiła okręt.”

Benjamin Franklin.

„Nawyk zarządzania pieniędzmi jest ważniejszy niż ilość posiadanych pieniędzy.”

T. Harv Eker

„Zasada nr 1 – nigdy nie trać pieniędzy. Zasada nr 2. – nigdy nie zapominaj o zasadzie nr 1.” 

Warren Buffett

 

     To tylko kilka cytatów, które w temacie pieniędzy stanowią prawdę absolutną. W nawiązaniu do dzisiejszego artykułu o tym „jak zapanować nad finansami”, w którym za moment w kilku krokach opowiem Wam o tym jak zrobić swoje osobiste zestawienie finansowe, kluczowe jest jednak poniższe zdanie i to na nim się dzisiaj skupię. 

„Zrobić budżet to wskazać swoim pieniądzom, dokąd mają iść, zamiast się zastanawiać, gdzie się rozeszły”

John C. Maxwell

      John C. Maxwell, mówca i autor książek z dziedziny przywództwa, powiedział, że „zrobić budżet to wskazać swoim pieniądzom, dokąd mają iść, zamiast się zastanawiać, gdzie się rozeszły”. To zdecydowanie najważniejsze zdanie, jakie dzisiaj przeczytacie. Celem przygotowywania comiesięcznego osobistego zestawienia finansowego jest odzyskanie kontroli nad swoimi finansami. To co? Do dzieła!

OSOBISTE ZESTAWIENIE FINANSOWE sty. 22'

OSOBISTE ZESTAWIENIE FINANSOWE (sty. 22′)

     Moje osobiste zestawienie finansowe ukazuje nie tylko stan rzeczywisty, tj. uzyskane przychody w opozycji do poniesionych w danym czasie wydatków (sty. 22′), ale i daje jasną odpowiedź na pytanie „w jakim stopniu stan faktyczny wpisuje się w ustalony wcześniej plan”? Zestawienie to zawiera część pasywną (zestawienie kosztów rzeczywistych), ale i tę aktywną (zestawienie kosztów planowanych), która odpowiada za kontrolę budżetu i wskazanie naszym zasobom finansowym odpowiedniego kierunku. Wydzielone zostały z niego także dwie sekcje, tj: „A” oraz „B”.

SEKCJA „A”: 

OSOBISTE ZESTAWIENIE FINANSOWE sty. 22'-1

  • planowany przychód miesięczny
  • rzeczywisty przychód miesięczny
  • saldo planowane
  • saldo rzeczywiste 
  • różnica salda planowanego oraz rzeczywistego

     Powyższe wyróżniki stanowią banalne do analizy dane finansowe pozyskane na podstawie wypełnionej tabeli znajdującej się w SEKCJI „B”, o której więcej za moment. 

          Planowany przychód miesięczny stanowi sumę przychodów dotyczących wszystkich wykonywanych przeze mnie aktywności zawodowych, których rezultatem  jest otrzymywane wynagrodzenie finansowe. Od lat staram się dywersyfikować źródła przychodów, co oznacza, iż nie opieram się tylko na jednym z nich. Bazowanie na jednym kanale przychodu jest szalenie niebezpieczne nawet w czasach prosperity, a już skrajnie nieodpowiedzialne w czasach niepewnych. W takich niewątpliwie przyszło nam żyć. Życie jest nieprzewidywalne. Nawet jeśli wydaje Ci się, że Twoja praca etatowa czy prowadzona działalność gospodarcza ma solidne fundamenty, może okazać się, że jeden niewłaściwy ruch, niedopatrzenie czy opieszałość w działaniu sprawi, że miesiące czy lata pracy przestaną mieć znaczenie. A Ty? Z dnia na dzień możesz zostać odcięta/y od swojego jedynego źródła utrzymania. Czy oznacza to, że każdy musi dywersyfikować swój przychód? Tak! Jeśli jesteś przedstawicielką/em grona zawodów, które zawsze były i są cenione, solidnie gratyfikowane, zawsze pożądane, a zgromadzony majątek stanowi solidną poduszkę oszczędności – nie jest to działanie konieczne, aczkolwiek mimo wszystko jak najbardziej odpowiedzialne.

Co składa się na mój planowany przychód miesięczny? Suma przychodów z co najmniej pięciu źródeł, tj.

  • ŹRÓDŁO A – praca etatowa (spółka „I”) 
  • ŹRÓDŁO B – pełniona funkcja pozaetatowa (spółka „I”)
  • ŹRÓDŁO C – prowadzona działalność gospodarcza (spółka „II”)
  • ŹRÓDŁO D – najem posiadanego mieszkania
  • ŹRÓDŁO E – umowy o dzieło

     Powyższe źródła przychodu generują co najmniej 13.817,29 zł w skali każdego miesiąca i stanowią mój minimalny przychód. Dosyć często ulegają jednak zwiększeniu poprzez premie uznaniowe (co miało miejsce w styczniu 22′) czy większą ilość podejmowanych działań promocyjnych dla obsługiwanych klientów. Nadwyżkę w ubiegłym miesiącu stanowiła również zorganizowana na instagramie wyprzedaż szafy, a także nieco większa niż normalnie comiesięczna wypłata z tyt. prowadzonej działalność gospodarczej. Owe nadwyżki wygenerowały rzeczywisty przychód miesięczny na poziomie 18.397,28 zł, dzięki czemu mój przychód finalnie okazać się być o ~ 33 % wyższy niż planowany. Ponadto wraz z pozostałymi wspólnikami prowadzonej spółki (II) zadecydowałam o nieprzekazywaniu całości zysku uzyskanego z tytułu działalności w roku 2021 na kapitał zapasowy, a wypłaceniu jego części jako zysku dla wspólników. Nie został ten fakt natomiast ujęty w powyższym zestawieniu przychodów. Z jakiego powodu? Zysk ten bowiem (~ 50 %) przeznaczony przeze mnie zostanie na spłatę części zaciągniętej kilkanaście miesięcy temu pożyczki na prace wykończeniowe w naszym domu oraz (~ 50 %) na inwestycje w sztukę oraz kruszce szlachetne. Z tego względu, a także w oparciu o fakt, iż taka sytuacja ma miejsce tylko raz w roku, tj. po dokonaniu rocznej analizy finansowej firmy, moim zdaniem nie ma sensu umieszczać tej dodatkowej kwoty w zestawieniu. Kwota ta sprawi, iż nabierze ono mocno odchylonego od standardu wymiaru. 

     Saldo planowane, czyli różnica między przychodem planowanym, a wydatkami. W moim zestawieniu wartość ta jest zawsze bliska 0. Z pewnością znajdą się osoby, które ten fakt zadziwi. Można bowiem na podstawie jego analizy odnieść mylne wrażenie, iż miesiąc w miesiąc noszę się z zamiarem wydania niemal całości zarobionych przez siebie pieniędzy. Przechodząc jednak do sekcji „B” zestawienia i zagłębiając się w jego szczegóły jasny staje się fakt, iż ponad 20 % planowanej kwoty przychodu przeznaczam na na oszczędności oraz inwestycje. Jest to minimalna część, jaką w każdym miesiącu przeznaczam na to, aby czuć się spokojnie. Czasami udaje mi się jednak dobić nawet do 30 %. W ciągu minionych 2 lat zbudowałam poduszkę finansową, która pozwala mi na to, aby w razie powinięcia się nogi na gruncie zawodowym czy problemów zdrowotnych, mieć zabezpieczenie finansowe na okres ~ 6 miesięcy bez przychodu. Chciałabym, aby kolejne lata pozwoliły mi na powiększenie jej rozmiarów do bezpiecznych 12 miesięcy. 

     Saldo rzeczywiste, czyli różnica między przychodem rzeczywistym, a wydatkami. W styczniu 22′, za sprawą większych aniżeli planowane przychodów rzeczywistych udało mi się wygenerować sporą różnicę między tymi dwoma wyznacznikami. Wyniosła ona 5.372,79 zł.

     Różnica wyznaczona poprzez odjęcie salda planowanego od salda rzeczywistego wskazująca na + jest wyznacznikiem tego, iż regulowanie bieżących zobowiązań nie przekracza możliwości finansowych. W styczniu 22′ wyniosła u mnie 5.044,28 zł.

SEKCJA „B”:

OSOBISTE ZESTAWIENIE FINANSOWE sty. 22'-2

     Sekcja „B” to serce osobistego zestawienia finansowego. To tu najpierw ustalane są prognozy dotyczące wydatków w danym miesiącu, a z jego biegiem dopisywane rzeczywiste pozycje, które faktycznie stanowiły koszt. Sekcja ta stanowi sumę realnych wydatków począwszy od pierwszego dnia miesiąca, na ostatnim kończąc. Jak ją wypełniam?

… #1 …

 W arkuszu kalkulacyjnym Excel (a dokładniej bazując na szablonie Microsoft Templates) wypisuję kategorie, które generują u mnie koszt. Każda z kategorii zawiera daną ilość wierszy (stanowiących miejsce na podkategorie) oraz 3 kolumny (będące kosztem planowanym / rzeczywistym / ich różnicą).

… #2 …

W oparciu o zebrane z pełnego miesiąca dane, tj. paragony / wyciąg bankowy – spisuję wydatki, szeregując je w dopasowane uprzednio kategorie. Moje kategorie to: „dom” / „transport” / „ubezpieczenie” / „żywność” / „zwierzęta” / „wydatki osobiste” / „rozrywka” / „pożyczki” / „podatki” / „oszczędności + inwestycje” / „prezenty + dotacje” / „podróże”. 

… #3 …

Za pomocą formuły „suma” automatycznie podliczane są wydatki zarówno w każdej z kategorii z osobna, jak i łącznie – sumując całe zestawienie, wypełniając tym samym danymi finansowymi SEKCJĘ „A”.

OSOBISTE ZESTAWIENIE FINANSOWE (sty. 22′) – WNIOSKI

     Po wypełnieniu arkusza  (wpisując w wyszukiwarkę Google: „microsoft templates” zobaczycie szereg gotowych do pobrania szablonów – jeśli macie pakiet Office to arkusz Excel będziecie mogły pobrać za darmo) danymi finansowymi za styczeń 22′, nasuwa mi się kilka wniosków. To z pewnością był miesiąc niespodziewanych wydatków. Trudno bowiem było przewidzieć mi, iż po długich miesiącach efektywnej fizjoterapii i rehabilitacji kręgosłupa, przez chwilę nieuwagi (i głupoty!), ponownie dadzą się w znaki moje przepukliny w odcinku lędźwiowym. Oprócz wiadomego, a więc cholernego bólu, czekało mnie uregulowanie rachunku za sesję terapii manualnej (200,00 zł) oraz fizjoterapii (150,00 zł). Ponadto, w trakcie rozpisywania rocznego terminarza badań, przypomniało mi się, że w minionym roku nie wykonywałam zabiegu higienizacji zębów, w związku z czym szybko umówiłam się do mojej kliniki „Alfa Med” (Bydgoszcz, ul. Pestalozziego 7) na zabieg piaskowania skalingu. Odświeżony uśmiech  = niemały rachunek (410,00 zł). Podobną kwotę (350,00 zł) byłam zmuszona wypuścić z mojego portfela w związku z niezaplanowanym (aczkolwiek bardzo potrzebnym!) myciem okien w domu. Mycie nieplanowane, bowiem brak wolnych terminów to domena wszystkich dobrych usługodawców. Udało mi się wcisnąć i zaprosić panie do siebie. Zawsze o porządek w naszym domu dbam sama, zresztą doskonale wiecie, że lubię sprzątać i nie mam z obowiązkami domowymi żadnego problemu. Mycie okien w domu, w którym zamontowane okna to te wielkogabarytowe to jednak inny temat. 

     Styczeń 22′ obfitował jednak nie tylko w zaskakiwanie niezaplanowanymi wydatkami, ale i był miesiącem, w którym udało mi się znacznie zmniejszyć koszt rzeczywisty kilku kategorii względem tego uprzednio ustalonego. Niewielki koszt stanowiły dla mnie w tym miesiącu zakupy. Niezależnie od kategorii. Te kosmetyczne (makijażowe oraz pielęgnacyjne), a także ubraniowe praktycznie nie istniały. Zaplanowałam wydatki na poziomie 950,00 zł, a zrealizowałam 9 x mniejsze. Zakupy spisane mam w aplikacji w telefonie i specjalnie poza sporządzoną listę się nie zapuszczam. Jeśli założyłam, że w styczniu chcę kupić jeansy marki PINKO, które wpadły mi w oko na wyprzedaży online i przeznaczyłam na owy zakup kwotę do 500,00 zł to nie decydując się na żaden model nie przesuwam tym samym funduszy na inną modową zachciankę. Po prostu je odkładam na kolejny miesiąc. Podobnie postępuję z zakupami spożywczymi. Wiem na jakich produktach bazuje moja dieta, więc kupuję to, co się w nią wpisuje. Nie sięgam po 5 opakowań pancakes, bo akurat w Lidlu trwa tydzień amerykański. Planuję swoje posiłki i staram się nie wyrzucać jedzenia. Nic mnie tak nie denerwuje jak fakt, że jedzenie, którego innym brakuje ląduje w koszu. A co z rachunkami za energię elektryczną czy wodę? Szalenie łaskawy okazał się dla nas być także wykaz zaliczek na energię elektryczną. Zamiast prognozowanej kwoty 1.043,10 zł, zapłaciłam 17,07 zł. Takie zmiany to ja szanuję! Podobnie jak podążanie uprzednio wytyczoną ścieżką regulowania zobowiązań z kategorii  „pożyczki osobiste”, „podatki” czy „oszczędności + inwestycje”. W styczniu 22′, jak w każdym z minionych kilkunastu miesięcy, uregulowałam spłatę raty pożyczki. Do tego nie obciążyłam dodatkowymi zakupami swojej karty kredytowej. Zapłaciłam podatki związane z działalnością osobistą (wykonywaną poza etatem i działalnością gospodarczą). Ponadto aż 3.652,50 zł (a więc ponad 20% zarobionych w styczniu środków) udało mi się przekierować na fundusz emerytalny, podróżniczy, awaryjny, a także czysto inwestycyjnie wymienić walutę (250,00 €). Jak zawsze nie bez znaczenia był również przychód pasywny (2.000,00 zł) z tyt. najmu posiadanego mieszkania. W tym momencie zakup mieszkania, które po dokonaniu prac wykończeniowych / remontowych będzie bardzo opłacalne w wynajmowaniu czy też odsprzedaży to już trudniejszy temat, aczkolwiek moje mieszkanie, kupione kilka lat temu te warunki spełniało i spełniać będzie. Jak zatem mogę podsumować styczeń 22′? Uważam, że jak na miesiąc, który zawsze generuje najmniej przychodów, uzyskane dane są naprawdę dobre. Czy mogłabym wydać mniej i oszczędzić lub zainwestować więcej? Zdecydowanie! Jestem jednak zdania, że w każdym miesiącu warto robić dla siebie coś miłego i karmić przyjemnościami tego małego wariata, który w nas drzemie. Pod koniec miesiąca pozwoliliśmy sobie na weekendowy wyjazd do Madrytu. Dzięki obdarowaniu przez Gwiazdora biletami lotniczymi na trasie Wawa – Madryt / Madryt – Wawa, musieliśmy ponieść jedynie koszt zakwaterowania w hotelu (pobrany z konta w grudniu 21′), zwiedzania miasta i rozkoszowania się jego kulinarnymi specjałami (na co wymienioną walutę, tj. 300 € mieliśmy już wcześniej). Oznacza to, że ze styczniowego budżetu dołożyłam na te weekendowy wyjazd jedynie 243,26 zł. Opłata ta wiązała się z kursem kierowcy z lotniska do hotelu / z hotelu na lotnisko. Czy było warto? Wiadomo!

OSOBISTE ZESTAWIENIE FINANSOWE (22′ ) – CELE

     Cele finansowe na rok 2022? Jest ich kilka. Zarabiać na tym poziomie, aby było mnie stać na regulowanie bieżących zobowiązań, w tym (stale rosnących) rat kredytu hipotecznego. Na ten moment nie spędzają nam one jeszcze snu z powiek, choć wiadomo, iż co najmniej raz w ciągu najbliższych 3 miesięcy ulegną podwyższeniu. Ponadto chcę zarabiać na tym poziomie, aby cieszyć się życiem i czerpać z niego garściami! Aby móc planować podróże, doświadczać nowych miejsc, gromadzić wyjątkowe wspomnienia i żyć pełnią życia. Pracować, zarabiać, planować, nadal dywersyfikować swoje działania i tym samym uzyskiwane przychody. Mieć jednak balans. Balans pomiędzy zarabianiem / wydawaniem / oszczędzaniem / inwestowaniem. W roku 22′ mamy zamiar zamknąć sporą inwestycję – budowę siłowni wraz z sauną suchą oraz parową, która w ostatnim roku mocno drenowała nasze konto. Ponadto jeśli rok uda mi się zakończyć całkowitym uregulowaniem zaciągniętej pożyczki na prace wykończeniowe domu, tj. spłacić w ciągu 12 miesięcy cały dług to rok 2023 przywitam z poczuciem spełnienia na polu finansowym. 

     Czy moim celem w roku 2022 będzie obniżenie całkowitej sumy poniesionych kosztów rzeczywistych, a więc tym samym zmniejszenia puli swojego budżetu osobistego w poszczególnych miesiącach? Nie. Tego typu działania już za mną. Teraz skupiam się na tym, aby zarabiać więcej, a w konsekwencji móc oszczędzać oraz inwestować na większą skalę. Nie zapominam rzecz jasna o tym, że skrajnie konsumpcyjne podejście do życia jest już w moim słowniku totalnie „passé”. Mając dwadzieścia kilka lat lubiłam otaczać się zbytecznymi (już teraz w mojej ocenie) dobrami. Nie miałam funduszu emerytalnego czy awaryjnego, a oszczędzałam na zupełnie inny cel. Na przykład na nową torebkę czy nowy podkład? Tak! Tak było. Te czasy już za mną. Teraz, kiedy stać mnie na to, aby udać się do butiku Chanel i kupić nową torebkę … po prostu nie czuję takowej potrzeby, aby kilka tysięcy € przeznaczyć na taki cel. Nadal doceniam piękne detale dóbr sygnowanych logo projektantów i bardzo lubię rzeczy, które posiadam. Nie są mi one teraz jednak niezbędne do życia. Co więcej rzeczy mam znacznie mniej niż kiedyś i czuję się z tym doskonale. Wiem, że chcąc zrobić na kimś wrażenie, mogę pochwalić się wiedzą w danej dziedzinie, zdobytym doświadczeniem czy gromadzoną z każdym kolejnym rokiem mądrością życiową. Jak powiedział kiedyś Will Rogers (amerykański aktor / dziennikarz / osobowość radiowa) ~ „zbyt wiele ludzi wydaje zarobione pieniądze na rzeczy, których nie potrzebuje, by imponować ludziom, których nie lubi”. 

„Too many people spend money they earned to buy things they don’t want … to impress people that they don’t like.” ~ Will Rogers

     Inwestujmy w siebie, swój rozwój, zdobywanie nowych umiejętności i gromadzenie przeżyć. One zawsze zaprocentują. Zachowania, które obśmiewa W. Rogers zostawmy dla innych. Tych, którzy jeszcze potrzebują czasu na to, aby dojść do podobnych wniosków.

Global Strategy Virtual Icon Innovation Graph Interfaces.Business Woman Analyze Meeting Report Process.Marketing Team Discussion Corporate Work Concept Office.Startup Idea Touching Screen.Closeup

Osobiste zestawienie finansowe → jesteście na TAK czy NIE?

Podzielcie się ze mną swoimi odczuciami w komentarzach poniżej i dajcie znać czy same takie przygotowujecie, aby mieć pełny wgląd w swoje finanse?

A może inaczej o nie dbacie?

Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

  • 5 lutego 2022
  • 5 lutego 2022

    Basiu, dziękuję Ci za ten wpis! Za to, że podzieliłaś się realnymi dochodami. Ja, odkąd wyprowadziłam się na studia, prowadziłam swój budżet, obecnie jest to budżet domowy (mój i mojego męża). Lubię wiedzieć, gdzie są nasze pieniądze 😀 Od lat staram się również zwiększać swoje zarobki i rozsądniej zarządzać wydatkami. Mój cel na przyszłość do próba dywersyfikacji dochodu. Dziękuje też, że wspomniałaś o kredycie hipotecznym. My również taki posiadamy i również byliśmy obiektem szyderczych komentarzy. No cóż, tak jak napisałaś, możemy się tylko cieszyć, że mamy zdolność kredytową, a rosnące raty przyjmujemy ze spokojem (jak na razie) 🙂
    Gorąco pozdrawiam i życzę miłego weekendu!

  • 5 lutego 2022
  • 5 lutego 2022

    Basia! Mogłabyś spokojnie wydać e-booka o tym, jak prowadzić swoje osobiste zestawienie finansowe, napisałaś wszystko wprost bez zbędnego kręcenia. Zawsze myślałam, że wiem ile wydaje i nie potrzebuje tego spisywać, jednak po Twoim wpisie wiem, że nic nie wiem 😉 dziękuję i pozdrawiam serdecznie

  • 5 lutego 2022

    Niestety mam problem z oszczędzaniem dlatego ten post jest dla mnie bardzo inspirujący i zamierzam z niego wyciągnąć dla siebie jak najwięcej. Dziękuję

  • 5 lutego 2022
  • 5 lutego 2022
  • 5 lutego 2022

    Świetny wpis Basiu! Cieszę się, że nie jestem sama w takim podejściu do sprawy. Kiedy mając 23 lata zaczęłam oszczędzanie kierując się zasadą „Nie oszczędzaj tego, co zostaje po wszystkich wydatkach, lecz wydawaj, co zostaje po odłożeniu oszczędności”
    (Warren E. Buffett), rozpisując sobie każdy miesiąc, analizując wydatki, myślałam, że jestem dziwna, inna, bo moi rówieśnicy wydawali pieniądze na bieżąco i nikt takich podsumowań nie robił. Teraz mając kilka lat więcej wiem jak słuszną wtedy decyzję podjęłam. Moim celem na ten rok jest dywersyfikacja dochodów. Zaczęłam ten proces w 2021 roku, ale ten musi być jeszcze lepszy!
    Mam nadzieję, że Twój wpis dotrze do młodych osób, które nie potrafią oszczędzać i poprowadzi ich w dobrym kierunku.

  • 5 lutego 2022

    Bardzo przydatny wpis.
    Na 2 osoby na zywność wydające około 2000 pln/ miesiąc?
    Ja sama przejadam 1600 pln
    Muszę zacząć oszczędzać

  • 5 lutego 2022

    Och, ja też uwielbiam takie zestawienia i tabelki! Popieram bardzo takiego rodzaju planowanie wydatków. Dzięki temu wiem ile wydaje w danej dziedzinie a gdzie mogę zaoszczędzić. Ja prowadze uboższa wersję planera wydatków ale widzę że muszę coś ściągnąć z neta ?Super!

  • 5 lutego 2022

    Właśnie zrobiłam swoje pierwsze zestawienie finansowe i trochę się załamałam jak zobaczyłam gdzie uciekają moje pieniądze. Problemem u mnie jest brak planowania wydatków, ale dzięki temu zestawieniu zobaczyłam ile wydaję pieniędzy na poszczególne kategorie i teraz mogę coś z tym zrobić. Tylko jak się oprzeć nieplanowanym wydatkom (bo coś mi się podoba, bo coś jest na promocji)?

  • 5 lutego 2022

    Brawo za odwagę! Basiu jesteś dużą inpiracją. To są efekty ciężkiej pracy! Niektórzy śpią do 10:00 i narzekają. Tak, trzymaj, kobiety górą!

  • 5 lutego 2022

    Zazwyczaj nic nie komentuję, ale pomyślałam, że skoro tak mnie motywujesz i inspirujesz to musi do Ciebie wrócić coś dobrego! Basiu rób swoje, śledzę Cię z zaciekawieniem, bo wydajesz się być konkretną i autentyczną babką, a przy okazji tego postu dostałam niezłego kopa w dupę by wrócić do kontroli swoich zarobków. Ściskam!

  • 5 lutego 2022
  • 5 lutego 2022

    Pełen szacun 🙂 Mogę Ci tylko pogratulować zaradności, przedsiębiorczości oraz szacunku do pieniędzy w tak młodym wieku. Większość ludzi budzi się przed emeryturą i ubolewa nad sobą, że całe życie gromadzili rzeczy kompletnie im zbędne i w ilościach hurtowych, zamiast pomyśleć o zabezpieczeniu swojej starości czy przyszłości swoich dzieci. A Ty mimo, że z racji (nie oszukujmy się jak na warunki polskie) wysokich przychodów mogłabyś nie zwracać uwagi na wydatki, to jednak żyjesz mocno świadomie. Bardzo podoba mi się Twój minimalizm zarówno w kwestii wyposażenia domu, ubrań czy dodatków. Sama odkąd z dnia na dzień musiałam się przeprowadzić do innego kraju i wyjechałam tylko z częścią gromadzonych latami rzeczy, przekonałam się, że tak naprawdę minimalizm to jedyna słuszna droga. Pozdrawiam cieplutko 🙂

  • 5 lutego 2022

    Od wielu lat odkładam na kilka celów: na podróże, na emeryturę, na fajny start dorosłego życia moich córek, mam też subkonto na własne przyjemności i potrzeby. Oszczędnosci 2 razy ratowaly nam życie. Pierwszy raz, przy ciężkiej chorobie, drugi raz przy utracie pracy i rozkrecaniu działalności, gdy jeszcze nie przynosiła zysków. Po takich doświadczeniach namawiam zawsze do odkładania jakiejś części dochodów. Mam co prawda trochę luźna rękę do zakupów, ale staram się nie przekraczać określonego budżetu. Co nie jest łatwe przy 2 nastolatkach w domu ?‍♀️ fajne to Twoje zestawienie, Basiu. Chyba będę robic podobne
    Pozdrawiam serdecznie

  • 5 lutego 2022

    Podziwiam Cię, że zdecydowałaś się ujawnić swoje finanse. Również pilnuję tego na co wydaje pieniądze. Mam takie samo zdanie jak Ty na temat wyrzucania jedzenia i aż wkurza mnie gdy inni to robią i jeszcze uczą tego własne dzieci. Cieszę się, że tak obszernie rozwinęłaś temat pieniędzy i ich wydawania, oszczędzania.

  • 5 lutego 2022
  • 5 lutego 2022

    Świetny wpis! Bardzo motywujący. Daje dużo do myślenia ale również edukuje. Ja wiec muszę z moimi finansami się rozprawić i czekam na rozwinięcie tematu, gdyż jest szalenie ciekawy i myśle, że sporo osób mogłoby się dużo nauczyć ! Pozdrawiam

  • 5 lutego 2022

    Super wpis, merytoryczny a jednocześnie super przystępny w odbiorze. W styczniu po twoich relacjach na ig zaczęłam rozpisywać swoje przychody i rozchody i faktycznie łatwiej było mi zapanować nad budżetem domowym.

  • 5 lutego 2022

    Basia, uważam, że takie zestawienia są mega potrzebne. Wtedy widać czarno na białym nasze wydatki. Moja mama działała zawsze systemem „kupek”. Wypłacała gotówkę i dzieliła co na co i ile. Też działam poniekad tym sposobem. Wtedy widzisz ile Ci w portfelu zostaje na bieżące wydatki. Pozdrawiam

  • 5 lutego 2022

    Kochana. Tak się składa ze w wieku 36 lat dopiero zaczynam. Niestety dopiero teraz biorę swoje życie finansowe w swoje ręce. Do tej pory oszczędzanie mój mózg odbierał jako rezygnacje z przyjemności i teraz przepracowuje to podejście aby aby mozg pojmował oszczędzanie jako najwyższa formę troszczenia. Marze o chwili kiedy z miesiąca na miesiąc odkładane pieniądze będą zaspokajać moje wewnętrzne ja tak jak to robiły do tej pory zakupy. Brawo. Podziwiam naprawdę podziwiam skrupulatność, systematyczność i pracowitość. Moja samoocena pod tym względem póki co podnosi się z kolan.

  • 5 lutego 2022

    Basiu do tej pory myślałam, że świetnie panuje nad swoimi finansami jednak po Twoim wpisie muszę wszystko przeanalizować na nowo.
    Mam pytanie o dodatkowe źródła dochodu. Od dłuższego czasu szukam takiej możliwości jednak ze słabym skutkiem. Sprzedaż na Allegro, korepetycje i prace tymczasowe mam już za sobą. Zależy mi na czymś bardziej „poważnym”. Może jesteś w stanie podpowiedzieć jakąś możliwość, którą będzie można pogodzić z praca na etacie?

  • 5 lutego 2022
  • 6 lutego 2022

    Kocham Excela i taki budżet domowy prowadzę od lat. Każdy wydatek jest przypisany do odpowiedniej kategorii i wtedy dokładnie widzę czy zmieściłam się w budżecie czy nie, a wtedy analizuję co się zadziało. Gdy nie udaje mi się każdego miesiąca odłożyć takiej sumy jaką zaplanowałam to źle się z tym czuję, lubię patrzeć jak ta wartość w Excelu i na moim koncie rośnie. Takie wpisy jak Twój są potrzebne by uzmysłowić ludziom, że oszczędzanie jest ważne, a wydawanie każdego miesiąca wszystkiego co się zarabia, albo jeszcze gorzej, wydawanie więcej niż się zarabia jest niebezpieczne i może się to dla nich źle skończyć. Niby to co napisałaś jest oczywiste ale jak widać nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Świetna robota.

  • 6 lutego 2022
  • 6 lutego 2022

    Wielki szacun za szczerość i pokazanie faktycznych kwot. To nie jest łatwe, w dzisiejszych czasach, żeby z taką otwartością porozmawiać o budżecie, pieniądzach i podejściu jakie mamy. Dałaś mi wiele cennych wskazówek, które mam nadzieje uda mi się wdrożyć w swoje życie i swoj budżet.

  • 6 lutego 2022

    Świetny wpis? uświadomiłam sobie że musze bardziej planować swoje wydatki i kupować rzeczy których naprawdę potrzebuje a nie kupować żeby je po prostu tylko mieć.
    Pozdrawiam ?

  • 6 lutego 2022

    Basiu, obserwuję Cię od podstawówki, a już trochę czasu minęło, bo teraz jestem na studiach. To niesamowite jak bardzo idziesz do przodu, rozwijasz się, jesteś taka inspirująca. Zawsze byłaś dla mnie jak starsza siostra, uwielbiam Twój sposób bycia, odwagę! Twój wpis jest świetny i mam nadzieję, że pojawi się takich więcej, piszesz o trudnych sprawach w sposób lekki, przystępny. Nie można tylko marzyć i prosić, trzeba także działać, tak jak w sprawie budowy swojego wymarzonego domu. Szukać ofert, sposobów rozwoju, inwestycji. Ostatnio przeczytałam książkę „Alchemik” i widać, że idziesz swoją „Własną Legendą”.

  • 6 lutego 2022

    Basiu, ten wpis jest niesamowity! Tego mi właśnie brakowało! Mimo iż od jakiegoś czasu dużo bardziej ogarniam swoje finanse, to ten wpis i tak niesamowicie mi pomógł! ?

  • 6 lutego 2022

    Basiu! Wspaniały, niezwykle odważny i potrzebny wpis! Bardzo Ci za niego dziękuję, ponieważ otworzył mi oczy na wiele spraw. Będę wdzięczna, jeśli pojawią się kolejne o podobnej tematyce 🙂 Ciekawa jestem, w jaki sposób prowadzisz swój fundusz emerytalny / podróżniczy / awaryjny. Czy są to osobne konta, lokaty czy jakiegoś typu skarbonki? Nie ukrywam, że jestem zielona w temacie, a Twój wpis zmotywował mnie do zmiany 🙂 Buziaki!

  • 6 lutego 2022

    Basiu, bardzo Cię podziwiam, że pokazałaś swoje własne przychody, jest to mega motywujące i pokazuje, że jak się chce to wszystko można, wystarczy tylko świadomie zarządzać finansami i pracować. Oglądam Cię od dawna, ale praktycznie nigdy się nie udzielam. Tym razem, nie mogłam jednak nie skomentować. Zawsze jesteś dla mnie inspiracją, podziwiam Cię za taką aktywność, oglądając Twoje stories, mam wrażenie, jakby Twoja doba trwała dłużej albo jakbyś w ogólne nie spała. A po przeczytaniu powyższego wpisu, jeszcze bardziej się utwierdzam w tym, ile robisz w ciągu dnia, przez co mój podziw w Twoim kierunku wzrósł dwukrotnie. Uważam, że zarówno Twój blog jak i konto na IG powinny mieć zdecydowanie więcej obserwujących, masz niesamowitą energię, a dodatkowo jesteś bardzo inteligenta i posiadasz bardzo dużą wiedzę, którą się z nami dzielisz oraz pewność siebie, nie każdy bylby w stanie „obnażyć” swój budżet w sposób jaki Ty to zrobiłaś (niektórzy czasami pokazują swoje finanse, aby się pochwalić, ale praktycznie nic to nie wnosi), natomiast Twój wpis jest niezwykle edukacyjny i szczery, bez zbędnego owijania. Mam jeszcze pytanie czy to jest budżet wraz z Twoim mężem czy tylko i wyłącznie Twoje przychody i również wydatki np. Te domowe przypadające na 1 osobę? Może zechciałabyś rozwinąć temat zarządzania pieniędzmi + zarządzanie własnym czasem oraz jak po kolei udało Ci się zdywersyfikować swoje przychody? Jestem na etapie, w którym chciałabym stworzyć kolejne gałęzie przychodu, ale kompletnie nie wiem w jaki sposób to zrobić, aby przy pracy na etacie, tworzyć kolejne źródła przychodu i jednocześnie mieć czas na zwyczajne obowiązki domowe i np. Na treningi. Myślę, że taki wpis o zarządzaniu czasem oraz budowaniu wielu źródeł przychodu przydałby się wielu osobom. Może chciałabyś również rozwinąć temat swojej drogi zawodowej – jakie masz wykształcenie, gdzie nauczyłaś się tak świetnie mówić po angielsku (masz niesamowity akcent) oraz jak potoczyła się Twoja ścieżka kariery, jak zdobywalas doświadczenie oraz czym aktualnie się zajmujesz i jaką prowadzisz firmę? Niemniej dziękuję Ci za ten wpis, ściskam i życzę spełnienia wszystkich Twoich planów i marzeń w 2022 roku ?

  • 6 lutego 2022
  • 6 lutego 2022
  • 6 lutego 2022

    Świetny wpis! Niezwykle ważne i trudne tematy opisane w sposób bardzo zrozumiały i lekki. Do tego wszystko pokazane na konkretnym przykładzie. Brawo:) świetna robota!

  • 6 lutego 2022
  • 6 lutego 2022

    Basiu, zrobiłam właśnie dokładnie takie samo, szok! Rzuca zupełnie inne światło na moje finanse! Super byłoby gdybyś poruszyła jeszcze temat wspólnego budżetu, czy coś macie wspólne z mężem, czy dzielicie całkowicie wydatki po pół, to też temat który budzi wiele kontrowersji. My mamy wspólny budżet, ale często zastanawiam się która opcja jest lepsza. Dodatkowo może jakieś podpowiedzi na stories.. jak uzupełniać, czy codziennie, raz na jakiś czas itd. 🙂 Pozdrowienia!

  • 6 lutego 2022

    Nie wiem ile razy pisałam Ci Basiu, że jesteś moją inspiracją pod każdym względem. Dziękuję za ten wpis, zaczęłam spisywać swoje wydatki od stycznia, dopracuję go z Twoim arkuszem. Dziękuję za otwartość w kwestii finansów, jak pisałaś, jest to nadal temat tabu. Ja poza pracą etatową, mają córkę, męża pracuję nad dwoma dodatkowymi źródłami dochodu. Koleżanki w pracy, zdziwione… No bo jak? No właśnie tak! Po prostu, mam cel i go realizuję, krok po kroku. Pozdrawiam serdecznie! ?

  • 7 lutego 2022

    Świetny post. Jak już ktoś napisał, ja również mam problemy z oszczędzaniem, wiec jest to dla mnie ogromna dawka inspiracji i duży kopniak motywacyjny by działać ! Dziękuje i gratuluje pióra. Przyjemność z czytania niesamowita.

  • 7 lutego 2022

    Świetny wpis Basiu! bardzo dobrze się czyta, a w miedzy czasie w mojej głowie układał sie plan na stworzenie takiego rozpisu wydatkow. jak do tej pory (od 10 lat) rozpisywałam swoje wydatki ‚na oko’ tj. w danym msc zarobie X i od X odejmowałam rozne kwoty jakie zamierzałam wydać w danym msc. Mimo wszystko jednak no koniec msc okazywało sie, że jednak balans jest ujemny i „gdzie te pieniadze sie podziały??!!”. Dzięki Twojemy wpisowi postaram sie rozpisywać rowniez te rzeczywiste wydatki w miesiacu, aby tak jak mowilas na instagramie, wiedziec dokad one uciekaja 🙂 POzdrawiam serdecznie:)

  • 7 lutego 2022

    Ach! I jeszcze taka mysl w czasie analizowania tabeli w exelu (nie odpowidaj jesli nie chcesz oczywiście) czy kwoty jak np splata kredytu czy wyzywienie, dzielisz z mezem i wpisujesz tylko wlasny poniesiony koszt czy jest to exel bazujacy na 100% poniesionych wydatkow?
    Ja z partnerem wszystkie wspolne wydatki dzielimy na pół i jak do tej pory tak to właśnie rozpisywałam 🙂

  • 8 lutego 2022

    Najlepszy tekst na blogu, nie wiem czy ktoś się podzielił swoimi rzeczywistymi ,ale zaimponowałaś mi tym wpisem. Super , jeszcze bardziej cieszę się z obserwowania Cię. Tak trzymaj Basiu!