It's SIESTA time!

Polecam

Heeej kochani!

Wbrew pozorom nie będę namawiać Was na drzemkę. Choć pewnie wielu z Was na taką propozycję z chęcią by przystało! Czas na drugą odsłonę serii o pysznych miejscach w Bydgoszczy. Odsłona pierwsza-> TU. 

Dzisiaj zapraszam Was na wizytę w absolutnie najciekawszej bydgoskiej knajpce. Oto SIESTA! Kiedy moja siostra powiedziała mi, że była w miejscu, którego nie powstydziła by się stolica, naprawdę myślałam, że po prostu zatruła się tatarem i ostro bredzi. Nasze określenie, że coś wygląda jak w stolicy odnosi się do miejsc, które są naprawdę topowe i wyróżniają się na tle innych. Tak też jest w barze/restauracji/winiarni/kawiarni SIESTA.

Już sama witryna zaskakuje przechodniów. Żywe  kolory, drewno, kwiaty i stoliczek, przy którym aż chce się usiąść. To jakże miła odmiana na bardzo długiej, ale szarej ulicy pełnej banków, lombardów i sex shopów. Po wejściu do środka muszę przyznać sister rację- stolica może nam zazdrościć! Kilka stolików wykonanych z euro palet przemalowanych na biało, przy nich wygodne obite kolorowym materiałem kanapy. Do tego multum przepięknych, bardzo klimatycznych obrazów z najedzonym i zadowolonym grubasem w roli głównej. Mężczyzna po prostu pokazuje, że tu można dobrze zjeść hahaha:D

siesta

siesta 5

siesta 4

siesta 1

siesta 9

No, a jeśli już o jedzeniu mowa to wybór jest ograniczony, ale do samych pyszności. Kilkanaście pozycji. Na talerzu u sister wylądował stek  z sałatką i bagietką (33zł), a u mnie krewetki z patelni z warzywami i bagietką (39zł). Naprawdę musiałyśmy się powstrzymywać, żeby nie rzucić się na nasze dania przed zrobieniem zdjęć. Wyborne. Większa liczba słów jest tu zbędna. Mistrzostwo! Proszę Was drodzy bydgoszczanie, chodźmy tam, jedzmy tam, żeby była taka knajpka w Bydgoszczy, z której możemy być dumni jak przyjadą do nas goście z innego miasta. Miejsce bardzo klimatyczne, ze wspaniałą kuchnią i obsługą.

siesta 10

siesta 7

siesta 8

Baaardzo polecam!!!

Ul. Gdańska 66. Możecie ich podejrzeć również na fb TUTAJ.

Za uwagę dziękuję i do zobaczenia jutro o 9 w nowym filmiku,

pozdrawiam,

Callmeblondieee

dv14

POST NIE JEST SPONSOROWANY.

Bądź #activenus!

Polecam, Uroda

Heeej kochani!

Są czasem takie przesyłki, że człowiek aż boi się otworzyć. Nie żebym spodziewała się bomby w mojej paczce, ale  czasem naprawdę można przeżyć szok. Kiedyś dostałam zaproszenie na event promujący garnki, a innym razem mini słoiczki miodu. Garnki mam 2 i w zupełności mi wystarczą, a miód lubię kupować sama. 2 tygodnie temu przyszedł jednak piękny złoty kartonik, a w nim zaproszenie na event marki VENUS. Hasło przewodnie spotkania to „Moje małe przyjemności, czyli 3 kroki do świetnej formy i dobrego samopoczucia”. Brzmi nieźle prawda? Kiwam głową i czytam dalej. Poznaj Joannę Jabłczyńską- nową ambasadorkę marki oraz złap formę z ekipą GYM BREAK- Kasią Kępką i Szymonem Gasiem. Już mam zaciesz, bo całą trójkę szalenie lubię. Sprawdzam tylko termin- 23 sierpnia, lukam w kalendarz i leci drugi zaciesz, bo mam względnie wolne!

23 sierpnia już za nami, więc dzisiaj zapraszam na relację z eventu marki VENUS. Przed 13 przyjechałam do warszawskiego hotelu H15, gdzie czekali już zaproszeni goście. Przybyłych przywitała z uśmiechem Joanna Jabłczyńska. Naprawdę nie dziwię się, że Asia została ambasadorką marki, bo jej ciało aż krzyczy jaka ona jest #activenus. Jeśli macie skłonności do popadania w kompleksy patrząc na szalenie zgrabne kobiety to dobrze, że Was tam nie było -> kompleksy murowane. No dobra, ale to nie koniec wspaniałych gości, bo nie mniej okazale prezentował się duet tworzący projekt GYM BREAK. W skład duetu wchodzi odnowiona prezenterka telewizyjna Kasia Kępka oraz sprawca jej przemiany- trener gwiazd,  Szymon Gaś. Duet tak zabawny i pełen energii, że aż się mordka cieszy. Jak ja lubię takich ludzi! Lożę znawców zamykały 2 piękne panie -> Agnieszka Paradowska (dyplomowana kosmetyczna i ekspert w Body-Lab) oraz Anna Potoczna (brand manager marki VENUS). Aby ekipa eventowa była pełna, dodano do znawców 20 blogerek i wyszło to, co wyszło.

Venus 10

Co się działo? Zaliczyłyśmy przemowy wszystkich zgromadzonych gości, ucięłyśmy sobie pogawędkę na temat ćwiczeń, diety i pielęgnacji ciała. Zapoznałyśmy się również z produktami VENUS, wśród których jest kilka ciekawych nowości. Później oddałyśmy się lunchowi i konwersacjom. Dziękuję wszystkim wspaniałym dziewczynom, które do mnie podeszły! Było mi bardzo miło poznać moje widzki i czytelniczki, które same udzielają się w blogosferze. Na sam koniec spotkania rozlosowano 3 nagrody dla zebranych dziewczyn. Oczywiście moje szczęście chyba poszło na polunchową drzemkę, bo nagroda trafiła w inne ręce. A jaka była nagroda? Trening personalny z Szymonem, czyli skopanie dupska, co baaardzo mi się przydało. Mówią, że nadzieja matką głupich, ale Kasia i Szymon obiecali, że jeszcze się razem spocimy. Szczególnie, że niedługo otwierają w Wawie siłownię-> będę Was informować. Póki co możecie ćwiczyć z nimi na odległość. Na końcu posta zostawię Wam link do ich kanału na YT. Tylko jak będą duże zakwasy to nie do mnie proszę pisać, to będzie ich wina hahaha:D

Venus 11

Venus 9

Venus 7

Venus 8

Venus 1

Venus 5

Event zakończyliśmy grupowym selfie, tzn prawie grupowym, bo połowa zdążyła się zmyć do domu. Wyszło tak:

Venus 3

A teraz pora na coś, co zboczuszki kosmetyczne lubią najbardziej. Produkty, za których testowanie się niebawem zabiorę oraz super gift:

Venus 19

Venus 18

Venus 17

Venus 16

Venus 15

Venus 14

Baaardzo cieszy mnie fakt, że eventy polskich firm nie odbiegają od tych organizowanych przez wielkie zachodnie koncerny. Dziękuję marce VENUS za zaproszenie, a teraz się bójcie, bo będę testować i oceniać surowo, więc lepiej, żeby te produkty były takie dobre jak obiecywaliście na spotkaniu hahaha:D

Przyznam się, że zawsze uwielbiam przychodzić do Was z informacją o tym jak wypadł dany event. Dajcie znać czy lubicie tego typu wpisy.

Dziękuję za czytanie,

pozdrawiam,

Callmeblondieee z gościnnym udziałem Joanny Jabłczyńskiej:

Venus 20

 

POST NIE JEST SPONSOROWANY.

PS. Wszystkie interesujące Was linki są tu:

Strona marki VENUS: KLIK

Fan page Asi: KLIK

Tu się spocicie z GYM BREAK: KLIK

Ich fan page: KLIK

 

 

 

 

MANICURE HYBRYDOWY po 14 dniach

Polecam, Uroda

Heeej kochani!

Dokładnie 2 tygodnie temu spędziłam 2 godziny na oddawaniu się przyjemnościom. Jak zapewne pamiętacie moja sister sprawiła mi super prezent urodzinowy. Zapisała mnie na pierwszy  manicure hybrydowy i pedicure w życiu. O tym jaka byłam zestrachana, ale później bardzo zadowolona pisałam już TU.

Dzisiaj, czyli równo po 14 dniach , wracam z podsumowaniem.Absolutnie nie wierzyłam w to, że manicure hybrydowy może wytrzymać na moich paznokciach przez 2 tygodnie. Dlaczego? Dobry lakier z bazą oraz toap coat’em, na krótkich paznokciach, wytrzymuje u mnie (w dobrym stanie) 4 dni.  Nie dziwię się jednak temu specjalnie. Żaden lakier nie ma szans przeżycia na paznokciach, które wiecznie są obijane o klawiaturę komputera. U mnie standardzik to 12 godzin pukania dziennie. Do tego jestem miłośniczką ręcznego mycia naczyń oraz  sprzątania bez rękawiczek. O skubaniu lakieru to ja już nawet nie wspomnę, bo szczerze mówiąc trochę mi głupio.

Większość z nas jest wzrokowcami, więc nie ma chyba sensu, abym się rozpisywała w jak idealnym stanie moje paznokcie  trzymały się przez 2 tygodnie. Ocenicie to zaraz sami.

Świeżo zrobione / Po 7 dniach / Po 14 dniach:

 manicure hybrydowy po 7 i 14 dniach

W powiększeniu:

hybryda 1

po tyg

po 2 tygodniach

Nie wierzyłam, że manicure hybrydowy da radę wytrzymać bez uszczerbku przez 14 dni. To dla mnie bardzo miłe zaskoczenie! Teraz wiem, że jeśli będę planowała wyjazd to mogę go zrobić i na luzie cieszyć się pięknie wyglądającymi paznokciami na długie dni. Paznokcie wyglądają naprawdę nienagannie  (o obrzydliwym odroście będę pisać za chwilę). Nadal są błyszczące , a lakier nie jest starty nawet na końcówkach. Jedyny uszczerbek na zdrowiu zanotował lewy kciuk, którego przez przypadek ogoliłam maszynką w wannie hahahaha:D

Zapytacie zapewne czy zamierzam chodzić na manicure hybrydowy do kosmetyczki non stop, skoro tak bardzo jestem zadowolona? -> NIE. Moje paznokcie i włosy rosną bardzo bardzo szybko. Duży odrost był widoczny już po tygodniu, a po 2 tygodniach wygląda to naprawdę tragicznie. Gdyby nie fakt, że obiecałam Wam pokazanie efektów równo po 14 dniach, to już dawno pomalowałabym paznokcie normalnym lakierem bądź udała się na ściągnięcie hybrydy. Przy takich paznokciach jak moje, musiałabym odświeżać lakier co 10 dni, a na to szczerze mówiąc szkoda mi pieniędzy. Szczególnie, że mam w swoich zbiorach kilkanaście dobrych lakierów do paznokci, na których mogę polegać i które stosuję z ogromną przyjemnością.

Podsumowując:

Czas wykonania zabiegu: ok 45 minut

Cena: 90zł (Eliksir, ul. Gajowa, Bydgoszcz) -> Są salony dużo dużo tańsze i droższe. Cena średnia to ok 45-80zł, w zależności od wielkości miasta oraz wyposażenia i renomy gabinetu.

Trwałość: Szalona!

Komfort: Ogromny!

Odrosty: Nie do zniesienia!

Moja ocena: 5 /5 -> w przypadku wykonywania zabiegu raz na jakiś czas, np na urlop.

                     4 /5 -> w przypadku wykonywania zabiegu non stop. -1 ocena ze względu na cenę.

Manicure hybrydowy to dla mnie odkrycie i ogromne zaskoczenie. Na urlop to sprawa idealna, dlatego też w przyszłym roku z pewnością hybryda wyląduje i na paznokciach u rąk i u stóp. Jeśli dysponujecie wolnymi środkami, dostajecie szału, że normalny lakier na Waszych paznokciach krótko się utrzymuje i szukacie jakiegoś dobrego rozwiązania to uważam, że manicure hybrydowy to dobra opcja!

Jeśli kiedyś próbowałyście go u siebie to koniecznie dajcie znać jakie są Wasze wrażenia! Z poprzedniego postu wiem, że nie sprawdza się on u wszystkich, więc tym bardziej czekam na komentarze. Pamiętajcie, że znalezienie odpowiedniej osoby do zrobienia hydrydy to klucz, bo paznokcie muszą być odpowiednio przygotowane, a lakier starannie nałożony i dobrze utrwalony.

-> Na ściągnięcie hybrydy śmigam w środę;)

-> Trochę się rozpisałam, ale chyba jesteście do tego przyzwyczajeni;)

Pozdrawiam,

Callmeblondieee

dv14

SPONSOR ->  MOJA SISTER;) Jeszcze raz dzięki!

 

 

 

 

 

TRENDY na sezon jesień-zima 2014/2015

Moda

Heeej kochani!

Jutro rano szykujcie się na filmik z zakupami. Startujemy jak zwykle o 9!

Dzisiaj czas na trendy na zbliżający się sezon. Pewnie wiele z Was cieszy się jeszcze urlopem i ani myśli o chłodniejszych miesiącach. Ja za latem i wysoką temperaturą nie przepadam. A tak się akurat składa, że jesień uwielbiam, dlatego zawsze wypatruję jesiennych kolekcji już na początku sierpnia. Jestem już na bieżąco. Przejrzałam ofertę sieciówek i wiem czego możemy spodziewać się w kolekcjach na sezon jesień-zima 2014/2015. Zaczynamy przegląd trendów!

  • Kolor sezonu: LIMONKA

Jesienią i zimą zawsze na topie jest podobna kolorystyka- czerń, szarości, granaty, burgundy czy brązy złamane złotem i rudością. Podobnie jest i w tym roku, jednak prym wiedzie LIMONKA. Kolor, który wspaniale ożywia stylizację! Przepięknie komponuje się z czarną, ale i szarą bazą. Chociażby mały akcent w postaci limonkowych szpilek, torebki czy bluzki i od razu wyglądamy świeżo, dziewczęco, ale i bardzo modnie. LIMONKA pasuje zarówno do blondynek o jasnej karnacji jak i do brunetek ze śniadą skórą. Dla mnie to trend nr 1 w nowym sezonie!

MOHITO:  59zł / 79zł / 59zł

limonkowy total look

  • SPÓDNICE W KSZTAŁCIE LITERY A O DŁUGOŚCI MIDI I MIDI-MAXI

Oj tak, to jest bardzo IN w tym sezonie. Największy wybór rozkloszowanych spódnic z bardzo dobrych materiałów ma w tym sezonie Zara, ale i inne sieciówki nie pozostają w tyle. Bezpieczniejszym modelem jest zdecydowanie wersja midi- nieco za kolano. Przy długości do połowy łydki bezpiecznie mogą się czuć dziewczyny o szczupłych łydkach. Idealnej spódnicy o długości midi jeszcze nie znalazłam.

ZARA: 199zł / 169zł / 199zł

spodnica zara

MOHITO: 139zł / 129zł / 139zł

spodnica mohito

  • SUKIENKI W KSZTAŁCIE LITERY A Z DŁUGIM RĘKAWEM

Najlepszym ambasadorem sukienek w kształcie litery A z pewnością jest dom mody La Mania. To z tą marką najczęściej kojarzone są takie kreacje. Natomiast i w sieciówce możemy odnaleźć ten trend. Mohito wypuściło kilka naprawdę wspaniałych sukienek, które wyglądają obłędnie, no i są w korzystnej cenie. Ten model sukienki jest idealny dla kobiet, które mogą pochwalić się zgrabnymi nogami, a chciałyby ukryć nieco wystający brzuszek. Jeśli dobrze czujecie się odsłaniając nogi to serdecznie polecam odwiedzenie sklepu Mohito.

MOHITO: 179zł / 179zł / 179zł

sukienki Mohito

  • SPORTOWE SUKIENKI Z DZIANINY

W tym sezonie jest i miejsce dla sportowych sukienek z dzianiny. Najczęściej w kolorze szarości, granatu. Opatrzone śmiesznymi (nawet czasem) napisami, często z kapturem. Łatwe w noszeniu, wygodne i wyglądają naprawdę genialnie. Sprawdzą się i do adidasów, do sneakersów, ale i szpilek. Wszystko zależy od Ciebie.

RESERVED:  39zł / 79zł / 59zł / 69zł / 99zł

sukienki Reserved

  • LUŹNE TOPY Z PRZESŁANIEM?

Przesłanie to może nie do końca udane słowo, bo przesłanie kojarzy mi się z jakimś wartościowym zdaniem. Tu mamy raczej do czynienia z jakąś zabawną sentencją, zresztą za chwilę ocenicie sami;) Luźne topy i bluzy idealnie nadają się do obcisłych jeansów i adidasów czy szpilek w wydaniu bardziej eleganckim. To zdecydowanie must have w mojej szafie! Stylizację z ich udziałem tworzymy w minutę, a zawsze wygląda to fajnie.

RESERVED: 39zł 29zł / 19zł

topy reserved

  • MOTYWY ZWIERZĘCE

I nie mam tu na myśli jedynie uwielbianej przeze mnie panterki. H&M wypuściło świetny look z lwem. Niekoniecznie jestem fanką góry i dołu w ten sam wzór, bo jak dla mnie to już za dużo szczęścia. Spódnica z motywem zwierzęcym i gładki czarny top, do tego wysokie czarne szpilki i złota biżuteria? Jestem na taaak! A może odwrotnie? Wzorzysty top, do tego obcisłe podkreślające figurę burgundowe spodnie i czarne dodatki? Yes, please!

H&M: 99zł  / 39zł/

STRADIVARIUS: 169zł

motywy zwierzece

  • TRAMPKI Z WŁOSIA KONIA

Czy mogłabym zakończyć ten post bez wspominania o butach? Pewnie,  że nie! Tutaj już Wam moje wywody jednak daruję, bo ten temat męczyłam ostatnio -> po więcej zapraszam TU.

ZARA:  329zł / 149zł

trampki zara

STRADIVARIUS: 169zł

trampki stradivarius

To jest mój subiektywny przegląd sieciówek . Takie są w mojej ocenie trendy na sezon jesień- zima 2014/2015. Widzicie tutaj coś, co wpadło Wam w oko i co chciałybyście sobie sprawić?

Pozdrawiam,

Callmeblondieee

dv14

Ps. Koniec części teoretycznej, jutro na kanale praktyka. Nie martwcie się, egzaminu nie będzie;)

Buziaki,

Basia

Ps. 2 No i zapomniałam o jakże ważnej adnotacji, że post nie jest sponsorowany. Koleżanko na dole, śpij spokojnie;)